krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Wpisy archiwalne w kategorii

roczne podsumowanie

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Noworoczny polonez.

Piątek, 6 stycznia 2012 | dodano: 04.01.2012

-

Poloneza czas zacząć, panie i panowie,
Co też Krzarę kręciło niech się każdy dowie.

Niech parami dobrane kroczą gwiazdy roku.
Ejże tam, proszę grzecznie, bez żadnego tłoku.

Uwierzcie, że z nich każda ważną dla mnie była,
Lecz dzisiaj chronologia wszystkie ustawiła.

No, może wyróżnienie zrobię dla jaskini,
Niech z racji rocznych zasług rolę główną czyni.

Styczeń pierwsze wprowadza, to dla niego gratka.
Idą mroczna Jaskinia i Foto Zagadka.



Jaskinie zaistniały, ciągle mnie wabiły
I cudowne swe wdzięki przede mną odkryły.

Cabanowa, Towarna, Lisia, w Ostrężniku...
Trudno wszystkie spamiętać bo jest ich bez liku.

Mała Foto Zagadka, towarzyszka nasza,
Zabieganych wciąż kusząc, do tańca zaprasza.



Za Lutym po parkiecie dumnie kroczy para,
Najukochańsza Jura w objęciach ZiMNaR'a.

O Juro przecudowna, z Twymi powabami...
Sorry, resztę dopowiem gdy będziemy sami.

A w jakiej jestem formie szybko się okaże
Po zimowym bieganiu czyli po ZiMNaRze.



Miesiąc Marzec ma zaszczyt wprowadzić Biegówki
(I tutaj się pochwalę, mam Fischery, nówki,

Lecz starty na nich będą melodią przyszłości),
Niechaj na razie Ciulim w parze tu zagości.

Zima ma swoje prawa, wabi urokami
Więc zaliczam Bieg Piastów, przygodę z nartami.



A potem na wycieczkę, jest karczma w Lelowie,
Gęsie pipki i ciulim wyszły mi na zdrowie.



Zobaczmy kogo Kwiecień wprowadza nam teraz,
Poznajcie Kamieniołom oraz Pacemakera.



Ukochane me gwiazdy prawie już klasyki,
Pierwszy całkiem spokojny, drugi to wybryki.

Ale niech nie przestaje mnie to ciągle cieszyć,
Pilotować rowerem a potem się spieszyć.

I samemu ten dystans wcześniej wykręcony
Robić z buta, by ogon wnet był dogoniony.



Maj roztańczonym krokiem wprowadza do tańca
Strusia i Łyżworolkę – nowego wybrańca.

Chociaż na Polska Biega dostaję dyplomy,
Ale dla najstarszego, jestem urażony.



W odwet, żeby odmłodzić wszystkie swoje członki,
Sięgnąłem po kółeczka, malutkie oponki.

Od dawna mi się marzy maraton rolkowy,
Bo na razie brać z buta - chyba nie ma mowy.



Ale co to za wrzawa, co za poruszenie?
Proszę Państwa o spokój, proszę o skupienie.

Toż to na widok Munka wszyscy powstawali,
Czerwiec gościa lansuje, wprowadza do sali.



Obok jest rowerzysta chociaż z innej opcji
Lecz weźmy go na Munka, bo wart jest adopcji.

Mam tu na myśli Bugs'a, mego przyjaciela,
On w światku rowerowym ciągle się udziela.



Znowu na sali głośno, wrzawa całkowita,
Lipiec ją przyprowadza, to Tera Orbita.

Zatacza wielkie koło, zwalnia, znów przyspiesza,
Kwiat jednej doby. Rada rowerzystów rzesza,

No bo padły życiówki, bo Mega, bo Giga,
Choć tu nie ma zwiedzania, choć nikt się nie ściga.



Tancerka tańczy solo lecz ma powodzenie,
Rowerzystów pół setki klaszcze jej na scenie.

Cała sala się bawi, wciąż polonez w trakcie,
Zobaczmy co wydarzy się w kolejnym akcie.

Idzie ciekawa para, Bartex z Duathlonem.
Zaprosił ją tu Sierpień. Pachnie ciastem, dzwonem!


Bartex zlecił zadanie, wycieczka zrobiona
Dla klientów, ich rodzin i piekarzy grona.

Duathlon też zasłużył by go wstawić w szopce,
Łączyć rower z bieganiem dla mnie to nie obce.



W biegu nie jestem mocny, na rower liczyłem.
Znów OTB na zjeździe, mostek rozwaliłem.

Niestety ten przy żebrach, nie ten przy rowerze,
mimo, że mam anioła, w którego wciąż wierzę,

Wierzę że wciąż stróżuje, źle mi nie podpowie,
Że nie muszę wszystkiego mieć na swojej głowie.

A co to za stukanie? Wrzesień z parą rusza,
Nordic Walking prowadzi Ojca Wirgiliusza.

Gdy mostek na rowerze nie pozwolił kręcić,
To chodzenie o kijach zaczęło mnie nęcić.

Podjąłem ostry trening, rower odstawiłem.
Był Maraton w Blachowni - na pudło wskoczyłem.



W Ojca Wirgiliusza potem się wcieliłem
Przewodnikiem wycieczki dla dzieciaków byłem.



Październik, dnia na rower nie ma już na tyle,
Przygnał jednak na Jurę oba Krokodyle.



Niradhara z Kajmanem parkiet okupują,
Hej, wiwat krokodyle, niech wciąż nam królują.

Za nimi jest Listopad, znów słychać stukanie.
Zróbmy więc miejsce kijom panowie i panie.

Zdobyłem wtedy Skrzyczne w Maratonie Dudka.
Był to festiwal błędów więc owacja krótka.



Patrzcie kto idzie w parze, Boże jesteś wielki.
Anwi! Bym nie pobłądził - na wypadek wszelki.

Rowerowa seniorka, współbiker, to ona,
Wprowadziła mnie kiedyś do bikerów grona.

Niezbędna jest jak mapa, potrzebna jak siła,
Szczęśliwym, że na szlaku mym się pojawiła.



Grudzień ostatnią parę na parkiet prowadzi.
Idzie Barbórka z Masą, jedna drugiej kadzi.

Ta, że obiecująca a ta, że Krytyczna.
Miło, końcówka roku całkiem idylliczna.

Hołd Ojcu górnikowi co pracował w trudzie,
Dotrzeć do hałd, do kopalń, powiedzieć o rudzie.



Doceniłem tu również rowerowe Masy,
W miastach dla rowerzystów lepsze idą czasy.



Nowy przed nami Roczek, nowe ścieżki, szlaki.
Zadbajmy by on nie był ni taki, ni siaki.

Ma pokazać wspaniałe BS'u oblicze,
Tętniące życiem blogi - takiego Wam życzę.





Zabiegani – Klub Ludzi Aktywnych w Częstochowie do którego należę i promuję Foto Zagadkami (37 w tym roku) wycieczki rowerowe.
ZiMNaR – Zimowy Maraton Na Raty, cykl zawodów biegowych organizowanych zimą w różnych miastach dających łącznie dystans maratonu. Ja startuję w Lublińcu.
Bartex – firma kolegi zaopatrująca piekarnie i ciastkarnie


Kategoria roczne podsumowanie