krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Żar, gar, czar - czyli jak niradhara i Kajman zorganizowali I Meeting u Niezależnych Krokodyli.

Sobota, 4 czerwca 2011 | dodano: 06.06.2011

Mały kredyt hipoteczny, betoniarka do wymieszania 1m3 bigosu, dzienna produkcja chleba z pobliskiej piekarni i mięs z zaprzyjaźnionej jatki, krzynka piwa na osobę, cała sklepowa dostawa serka twarogowego na śniadanie, wariacje pogodowe (od upału po gradobicie), efekty pirotechniczne (piorun walnął w chałupę 10m od nas a na nas posypały się odłamki tynku), współpraca projektantów Mennicy Polskiej przy wykonaniu pamiątkowych medali, pokazowe uruchomienie trzeciego bloku elektrowni sterowane z Warszawy, autokonsultacje z najlepszymi w Polsce organizatorami imprez masowych… to prawdopodobnie tylko niektóre tajniki, dzięki którymi nasza Ela i nasz Piotr wyczarowali dwudniowy, wieloetapowy meeting dla bikestatsowiczów. Pomysł, oprawa, realizacja godne mistrzów. I ja tam byłem, jeździłem, jadłem, śpiewałem i piłem.

Czar miejsca, czar gospodarzy.
Żar lejący się z nieba i żar ich serc. Nawet góra Żar.
Gar a dokładnie dwa garokotły królewskiego bigosu.
Tego wszystkiego zasmakowali również moi przemili, starzy i nowi znajomi z BS:
Angelino, Anwi, Autochton, Czecho,
Funio z synem, Ilona, Janusz507, Krzysio32, Marusia, ProjektKamczatka, Rafaello, Robd, Shem, Yacek
i Kuba mający status kandydata na Bikestatowicza.

Dzisiaj gdy kurtyna już opadła i częściowo nadrobiłem brak snu mam coś w rodzaju moralnego kaca. Wybaczcie jednak, nie bijcie. Nie mogłem się oprzeć pokusie spałaszowania kilkunastu (sic!) porcji bigosu (to za tych co nie byli), zainicjowaniu ucieczki na Żar (Elu, wjechałem w 31min i 14 sek - wiem, że czeka mnie srogi rewanż Kuby z Andrychowa], wydzieraniu anwi aparatu do focenia (to przez te Wasze, cholernie piękne okolice). Teraz dopiero uświadamiam sobie że pomysł policzenia uczestników meetingu przy ognisku przez podzielenie nóg stonogi przez cztery był bardzo ryzykowny . Całe szczęście, że głową stonogi był Kuba i nie pozwolił stonodze zwalić się w ognisko. Albo współczesna wersja skoku przez ciupagę - Kajman poświęcił swój pagaj a mogło być różnie po sześciu browcach. Przepraszam za niedostrojoną gitarę. Na szczęście Twój wspaniały wokal Elu niósł się od zapory do zapory, od góry po górę i był odporny na moje pogrywanie. Albo gimnastyka poranna. Wiedziałem, że poprowadziłem ją o 5 min za długo. Minutka dla tak rozgrzanych ogniskiem uczestników by wystarczyła. A ja głupi myślałem, że ćwiczycie codziennie a nie tylko ten rower i rower. Weźmy np takiego Kajmana. Taka niby cicha woda, taki niby żółwik a trzeba go było widzieć jak czterdziestką popyla w strugach deszczu. Ledwo nadążyłem za nim. Nie wspomnę o Kubie. Widziałem jego harce na kamienistym zjeździe i poczułem się taki malutki.
I tak by można o każdym ale nie wypada każdego obsmarować. Ta urodziwa, tamta przemiła, ten macho, tamten zgrywus. Kurde jak to fajnie widzieć tyle plusów u tych z którymi się tańczy. Zatańczmy razem jeszcze raz.
Dzięki Elu, dzięki Piotrze. Szliście w pierwszej parze i tak powinno zostać.


To dzięki niej. Nie zawiodła. Przy zbiorniku na górze Żar.


Jak zapamiętać ich imiona?


Najpierw nad Żar, na Kiczerę po widoki na oklice Jeziora Międzybrodzkiego i


na zbiornik na Żarze.


Medal za zdobycie góry Żar.


Ci w barze na Żarze to my z BS kolarze.




komentarze
k4r3l
| 12:43 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj nie mam za bardzo czasu, bo spieszę się na pociąg, ale relację przeczytam dokładnie w domu - zapowiada się smakowicie! :) pozdrówki!
angelino
| 10:23 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj Wyjątkowy, potwierdzam. i literacko uzdolniony też!
Rafaello
| 07:49 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj Jeden na tysiąc?A może jeden na milion?Wyjątkowy z Ciebie człowiek.
Miło było Cię poznać:)
pozdrawiam:)
shem
| 23:07 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Krzyśku, ach Krzyśku, nie chodź na podwórze,
Bo na podwórzu jest woda, a nam jest Ciebie szkoda :-)
Autochton
| 14:39 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Psoty, figle, gry i zabawy towarzyskie! Respekt uznanie i głęboki ukłon z mojej strony! :)
czecho
| 13:19 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Pierwszy na podjazdach, pierwszy do zabawy, pierwszy do bigosu :) Cieszę się, że mogłem Cię poznać. Pozdrawiam.
funio
| 07:50 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj ...jestem o tym przekonany!:)))
funio
| 07:48 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Był badany przez kosmitów...
Kajman
| 22:49 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj Krzysiu, jazda z Tobą to zaszczyt:)
Gdybyś nie robił tylu nawrotów na Beskidku pewnie byś mnie mignął w tym deszczu:)
Długo nie zapomnę słów Angelino na przełęczy "Z jakiej on jest planety i co oni tam jedzą"!!!
Ilona
| 21:13 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj Fantastyczna impreza, z tym się zgodzą wszyscy. Wspaniały wpis, też się wzruszyłam. Miło było, pozdrawiam.
robd
| 21:11 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj To, co pokazałeś w te dwa dni chyba przejdą do historii.
Będziemy to kiedyś przy kominku opowiadać wnukom.
Jesteś Wielki. Pozdro
niradhara
| 20:57 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj O kurcze, wzruszyłam się! Serce mi zaczyna walić jak oszalałe! Muszę chyba upomnieć sama siebie: Ela, nie faluj! :D
Dzięki za przybycie. Świetny facet z Ciebie! :))))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa angie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]