Listopad, 2014
Dystans całkowity: | 286.00 km (w terenie 14.00 km; 4.90%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 71.50 km |
Więcej statystyk |
Związek przyczynowo skutkowy
-
DST
81.00km
-
Teren
2.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeśli jutro ma padać to dzisiaj rower.
Jeśli kierunek Złoty Potok to odpada problem obiadu - pstrąg w Pstrągarni.
Jeśli pstrąg to i piwko.
Jeśli cały czas będzie mglisto to nie będzie fajnych fotek.
No i wykrakałem.
Tu Wiercica ponownie tworzy swoje koryto po opuszczeniu stawów Pstrągarni w Złotym Potoku © krzara
Tuż obok po drugiej stronie "Szlaku Ku Źródłom można spacerem, można rowerem" groźne z nazwy Zbójnickie Skały.
Przy Zbójnickich Skałach w Złotym Potoku © krzara
PS
Jeśli wędzone dopiero około godz 14 to proszę smażonego.
Jeśli nie wierzycie to zajrzyjcie do wpisu anwi.
Jak świętować Dzień Niepodległości?
-
DST
10.00km
-
Aktywność Bieganie
Aż prosi się w tak piękny, jesienny dzień wsiąść na rower.
Wybieram jednak coroczną, klubową propozycję udziału w Sztafecie Niepodległości "Od wschodu do zachodu słońca".
Osiemnaście biegowych zmian co pół godziny. Każdą, pięciokilometrową zmianę mamy obsadzoną przez kilku lub kilkunastu Zabieganych i przez wielu przyłączających się do nas sympatyków. Biegniemy po Promenadzie i Lasku Aniołowskim.
Moje, oby krótkotrwałe problemy zdrowotne pozwoliły mi tylko na udział w pierwszych dwóch zmianach. Z deklarowanych kolejnych, ostatnich dwóch zmian wycofałem się. Odezwało się biodro!
No cóż pozostał mi dyżur w biurze sztafety.
W sztafecie, w ciągu dnia wzięło udział sto kilkanaście osób.
Fotka na zakończenie.
III Jesienny Biathlon Biegowy
-
DST
56.00km
-
Teren
2.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spotkaliśmy się po raz trzeci w lasach Biskupic by pobiegać i postrzelać. Bieg zawsze utrudnia strzelaniu za to strzelanie dodaje kopa bieganiu. Za każde pudło dolicza się półtorej minuty. Pudłowałeś - musisz napierać aby zmniejszyć stratę. Trafiałeś - biegnie ci się lekko, radośnie. Na trzecią, dwukilometrową pętle nie wybiegłem a wyfrunąłem. Z pozycji stojąc cztery celne na pięć. Oj niosło, celne strzały dodały skrzydeł. Gdyby lepiej poszło na pierwszym strzelaniu z pozycji leżąc (cztery pudła!). Do zwycięstwa zabrakło 2 sek.
- bieg 2 km
- strzelanie leżąc - 5 strzałów
- bieg 2 km
- strzelanie stojąc - 5 strzałów
- bieg 2 km
Zaduszkowa wycieczka
-
DST
139.00km
-
Teren
10.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj na rodzinnych grobach w Częstochowie, dzisiaj na rodzinnych grobach w Maluszynie.
Ale miło - piękna jesienna pogoda i towarzystwo
anwi. A po drodze zawsze można coś ciekawego wypatrzeć.
Most na Kanale Lodowym koło Raczkowic © krzara
Między dwoma meandrującymi na północ rzekami Wiercicą i Pilicą Niemcy wybudowali w 1941 roku siłami miejscowej ludności (głównie żydowskiej) trzydziesto-kilometrowy kanał melioracyjny. Szykowali w ten sposób tereny pod swoje planowane osadnictwo. Kanał zbierał wody licznych potoków, osuszał podmokłe łąki a zamarzał zimą. Stąd jego nazwa. Kilkakrotnie pogłębiany służy do dziś.
Most na Kanale Lodowym koło Nowej Wsi © krzara
Cielętniki - najstarsza lipa w Polsce przy kościele Przemienienia Pańskiego © krzara
Ponad pięćsetletnia lipa wyrosła ze zrośniętych osiemnastu sadzonek. Jej kora miała mieć właściwości lecznicze na ból zębów.
Cielętniki - najstarsza w Polsce lipa © krzara
Cielętniki - okno kościoła Przemienienia Pańskiego © krzara
Wypatrzyłem św. Krzysztofa wśród świętych w oknie koło lipy.
Do Maluszyna docieram sam. Zanim zapalę znicz na grobie dziadków obowiązkowa przejażdżka nad Pilicę.
Maluszyn - pozostałości pałacu Ostrowskich © krzara
Co roku ojciec zabierał mnie na dwa tygodnie do dziadków na żniwa. Wspaniałe, sielskie chwile. Dziadek był kowalem i musiał godzić prace w polu z pracą w kuźni. Robienie podków, podkuwanie koni, naprawa pługów, bron, orczyków, kos, nabijanie obręczy na koła furmanek i wiele, wiele innych rzeczy.
Maluszyn - widok z nowoczesnego mostu na Pilicę © krzara
Za pierwszym zakolem była tama i tam kąpaliśmy się.
Cmentarz w centrum wsi. Wieczne odpoczywanie za dziadków i pradziadka Ignacego (grób obok) i obieram powrotny kurs. W Cielętnikach czeka anwi i ostatnie wspólne zadanie do wykonania na zaduszkowym wyjeździe. Odnaleźć pomnik ofiar II wojny światowej pośród lasów i łąk między miejscowościami Cielętniki i Magdalenki. Pomnik, który upamiętnia tragedię mieszkańców niedużego przysiółka o nazwie Czech. To tu 6 stycznia 1944 roku niemieccy żołnierze po donosie, że przebywają w nim partyzanci (zdążyli wycofać się do lasu), otoczyli przysiółek, spędzili do stodoły wszystkich jego 31 mieszkańców (5 rodzin) i żywcem spalili. Widać szczerze chciałem odnaleźć to miejsce i zapalić malutki płomyk znicza ofiarom wielkiej tragedii bo w chwili rezygnacji z szukania nieoczekiwanie nadjechało miejscowe chłopisko na starym rowerze i pokierowało nas. Nieprawdopodobne!
Pomnik ofiar pacyfikacji przysiółka Czech w styczniu 1944r © krzara
O ileż łatwiej pedałować do domu mając załatwione wszystkie planowane sprawy i w dobrym towarzystwie.