krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:604.00 km (w terenie 64.00 km; 10.60%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:75.50 km
Więcej statystyk

VI Skate Maraton Borów Dolnośląskich - Osiecznica 2013

Niedziela, 30 czerwca 2013 | dodano: 01.07.2013

.
Niedziela. Wieczorem rowerkiem na Jasną Górę po udanym, rolkowym dniu.
To był mój drugi maraton rolkowy. Niestety nie dorobiłem się normalnych, biegowych rolek czyli takich z kółkami 100 lub 110mm i walczyłem jako jeden z niewielu na rolkach turystycznych z kółkami 72mm. Na takim sprzęcie to nigdy wyniku się nie zrobi. Nie udało się złamać nawet dwóch godzin. Na pocieszenie pozostaje poprawienie ubiegłorocznego czasu o półtorej minuty.
Podziwiam odwagę, umiejętności i siłę najlepszych rolkarzy. Zwycięzca pokonywał trasę ze średnią prędkością 37km/h. Ja z prędkością 21km/h.





Dystans: 42 km
Czas: 2:01:33
Miejsce w open: 174 na 184



Kurcze blade. Marzą mi się 100 Rollerblade. Jeździłem raz na takich na treningu. Rewelka.



IV Marsz Nordic Walking w Koszwicach

Niedziela, 23 czerwca 2013 | dodano: 23.06.2013

.
.
Dystans 7 km po duktach i ścieżkach leśnych.
Baza zawodów - Karczma w Koszwicach



Te zawody stają się kultowe w światku tutejszych kijarzy.
Jestem tu pierwszy raz.


Gospodarze - organizatorzy Marszów Nordic Walking w Koszwicach.


Mój rywal Adam z Siewierza, z którym na razie wygrywam w open też dociera na zawody rowerkiem. Jednak prezentujemy dwie różne szkoły wożenia kijów. Ja ramową on plecakową.

.................

Po drodze przed zawodami godzinka w Lublińcu.



Kościółek Św. Anny



Cmentarz żydowski


Zamek



III Puchar Jurajski NW - (4 etap z 8) Suliszowice

Niedziela, 16 czerwca 2013 | dodano: 20.06.2013

.
Półmetek Pucharu Jurajskiego.


Z uczytielką tańca na mecie.

Uzupełniając w nowo otwartym lokalu gastronomicznym Kuchnia Polska Smak w Żarkach, w gronie znajomych ubytek setek kalorii spalonych podczas zawodów Nordic Walking w Suliszowicach dzielimy się wrażeniami z dzisiejszej, czwartej rundy pucharu. Nadmienię, że lokal w którym przebywamy jest jednym ze sponsorów a mnie za zajęcie drugiego miejsca w kategorii przypadł bon zakupowy ufundowany przez Smak. Nagroda cenna a zarazem integrująca.
Za nami półmetek Pucharu Jurajskiego. Co miesiąc od marca gościły nas kolejno: „mroźny” Olsztyn, „piaszczysty” Poraj, „nadwodny” Janów a dzisiaj gospodarzem jest gmina Żarki. Przychylność gmin z jaką spotykają się pomysłodawcy Pucharu Nordic Walking czyli Klub Run Podkowa Janów z Grzesiem Dorsem na czele i jego mocnymi kijarzami przekłada się na fantastyczną frekwencję każdej edycji i uznanie zawodników. Miałem okazję powalczyć we wszystkich, siedmiu rundach ubiegłorocznego pucharu a w tym dobrnąłem do półmetku i to na całkiem przyzwoitym miejscu. Za każdym razem stu kilkudziesięciu miłośników nordic'u przemierza jurajskie, kamieniste, piaszczyste, polne i leśne ścieżki. Obecnie już coraz rzadziej mówi się, że Nordic Walking to młoda dyscyplina. Od kilku lat NW ma swoje kluby, instruktorów, strony internetowe, liczne zawody łącznie z mistrzostwami świata. Sam zaliczyłem kilkadziesiąt startów o kijach w tym trzy maratony. Specyfika Pucharu Jurajskiego to wieloetapowość. Jedne opuszczone zawody i wypadasz z gry.
Stając na starcie dzisiejszych zawodów broniłem piątego miejsca w kategorii Mężczyzn. Znajomość trasy nastrajała pozytywnie. Sześć kilometrów typowych jurajskich ścieżek z kilkoma ulubionymi przeze mnie dłuższymi podejściami. Przed startem zbiorowa fitnessowa rozgrzewka z kijami profesjonalnie poprowadzona przez jedną z zawodniczek, Mariolę instruktorkę zumby z Positive Energy w Żarkach. Cała sala a dokładnie cała łączka przy starcie naśladuje ćwiczenia Marioli. Rewelacja!
Piętnaście minut fachowej rozgrzewki i kierujemy się na linię startu. Tradycyjnie starty przewidziane są na godzinę dziesiątą. Najpierw macho czyli panowie a minutkę po nich płeć piękna. Świetne rozwiązanie dla kijarzy bo to dyscyplina gdzie przyjęto zasady osobnych kategorii Kobiet i Mężczyzn. Taki oddzielny start daje więcej swobody zawodnikom, pozwala uniknąć przepychanki, połamania kijów czy dziabnięcia kijkiem w nogę przeciwnikowi. Warto podkreślić, że liczna grupa pań śmiało dorównuje mocnym chodziarzom i dogania ich na trasie. Czołówka zawodników, która napiera 10 km/godz za nieco ponad pół godziny melduje się na mecie. Pozostali będą potrzebować do godziny czasu by i tak z uśmiechem, i z wielką radością kończyć zawody.
Na zawodach Pucharu Jurajskiego stawiają się licznie kluby: Run Podkowa Janów, Leśne Ludki Żarki Letnisko, Zabiegani Częstochowa, Positive Energy Żarki, Ratrak Częstochowa, Saturn Czeladź... I widać jakąś dumę z tej przynależności, z noszenia klubowej koszulki.
Dzisiejsze zmagania w Suliszowicach, w słonecznej, wreszcie letniej pogodzie zapiszą się pod znakiem zumby. Mariola prowadząca przedstartową rozgrzewkę serwuje wraz Łukaszem (również zawodnikiem i instruktorem z Positive Energy) na zakończenie mocną dawkę zumby i bokwy.


Nieostrość zmęczeniowa.

Wpraszam się do wspólnego prowadzenia pokazu. Przecież zawody to nie sama rywalizacja, medale i puchary. To także okazja wyluzować się po tygodniu pracy, spotkać znajome twarze i doznać coś nowego od gospodarzy, którzy chcą się pokazać z jak najlepszej strony i zaprosić nas do kolejnych odwiedzin. Dzisiaj Żarkowianie dodatkowo raczyli nas tatarczuchem, miejscowym specjałem, chlebem wypiekanym z mąki gryczanej. Za miesiąc kolejne cztery starty, gościna w kolejnych czterech gminach.
A więc do zoba po kolei w: Opatowie, Mstowie, Poczesnej i zamykającej Puchar Częstochowie.

PS
dzisiaj piąty co dało w open Mężczyzn po 4 etapach ex aequo 4-5 miejsce. Jest dobrze.



Jurajska Zlotówka

Sobota, 15 czerwca 2013 | dodano: 18.06.2013

.
pierwsza wzmianka a proponowanym spotkaniu bikestats,owiczów na Jurze.
.
Wybraliśmy termin 16-17-18 sierpnia. Czyli dłuuugi weekend i zlot trzydniowy. Dzisiaj wypatrzyliśmy z anwi coś takiego na metę zlotu i tego będziemy się trzymali:





W Góralówce mamy do dyspozycji niestety tylko 10 miejsc noclegowych.
Zaklepaliśmy całą chatę na trzy dni. Możemy korzystać z niej od godz 9 rano w piątek do 20 wieczorem w niedzielę. Koszt 500 zł za całość.

W razie większego zainteresowania Zlotem w pobliżu jest Harcówka z 49 miejscami. Ceny także atrakcyjne.


Harcówka w Złotym Potoku

...............................

Dzień długi to i sporo czasu na szukanie jeszcze nie odkrytych przez nas cudownych, wapiennych skałek. Krążymy w okolicach Suliszowic i zaliczamy po kolei skałki: Samcowizna, Dziurawa, Płaska, Markowa.


Skałka Dziurawa.


Schronisko przy Dziurawej z miejscem na ognisko, ławeczką i dziurą.


Miło spotkać bikerów na szlaku.

cdn



Zaproszenie na "450"

Niedziela, 9 czerwca 2013 | dodano: 10.06.2013

.
Zapraszam chętnych bikestats'owiczów i nie tylko na kolejną, dobową, Częstochowską Orbitę Rowerową, która zaplanowana jest na 28 lipca.



Piąta już orbita zwana "Czterysta Pięćdziesiątką" to nie zawody ale i nie turystyka. Walczymy, każdy na swój sposób, w dowolnym czasie i na dowolnym wybranym odcinku orbity z kilometrami. Niezbędne informacje odnośnie "450" wraz z zapisami umieściłem w założonym przeze mnie temacie Czterysta Pięćdziesiątka na Częstochowskim Forum Rowerowym.


W ubiegłym roku na Peta Orbicie (500 km) wśród 50 uczestników kręciło 19 Bikestats'owiczów.
-------------------------

Dzisiaj wybrałem się na przejażdżkę po promieniu orbity (Częstochowa - Kamyk - Kłobuck - Krzepice) by udokumentować ten odcinek trasy i wskazać ważne miejsca do nawigacji.
Swoje spostrzeżenia naniosłem postem w temacie "450" na CFR.

-------------------------
Będąc w Krzepicach nie mogłem sobie odmówić małej sesji fotograficznej.


Ruiny synagogi w Krzepicach.









Na tyskie do Tych - IV Piknik Biegowy w Tychach.

Sobota, 8 czerwca 2013 | dodano: 09.06.2013

.
Dystans - 7km
miejsce w open - 4
ilość startujących -32


Na drugim planie Jezioro Paprocany.


Kat. Mężczyzn. Do 3 brakło 2sek, do 2 brakło 4 sek


Świetne na gorycz porażki.


Jakoś to mnie nie kręci.

Po bardzo dobrym posiłku (z dokładką) w ramach startowego, wziąłem kurs na Pszczynę. Mało ambitnie bo asfaltami ale nie miałem mapy a dróżki leśne podobno były miejscami zalane.

Pałac Pszczyński jak na dłoni.


Pałac w Pszczynie - detale.


Pałac w Pszczynie - przy wejściu do muzeum.


11 z mamą. Jak ona to ogarnia?


Z księżną Daisy.



W okolice Koniecpola

Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 04.06.2013

Wczoraj zawody, dzisiaj rowerowa, wycieczkowa regenerka. W kolejce od paru tygodni czekał Koniecpol z okolicami

W tamtą stronę:


Kościół p.w. Św Mikołaja pod Przyrowem.


Przyrów - Wiercica kusi spływem kajakowym.


Podlesie - niszczejący dworek. Po drugiej wojnie światowej mieścił szkołę podstawową, przychodnię i pocztę.


Komin gorzelni w lesie między Starym Koniecpolem a Radoszewnicą. Wokół zagony barszczu sosnowskiego.


Barszcz sosnowskiego.


Pałac w Radoszewnicy.


Dworek myśliwski obok pałacu w Radoszewnicy.


Hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski. Tu patron szkoły w Koniecpolu.


Świątynia hetmańska - kościół p.w. Św. Trójcy w Koniecpolu. Fundatorem oczywiście sam Stanisław Koniecpolski.

I na powrocie:


Nieczynny kamieniołom wapienia w Olbrachcicach.


Krasice - miejsce upamiętniające mord wojsk carskich na pielgrzymach.



I anwi tam była ale inaczej to opisała i sfociła.



VIII Bieg Leśnych Ludków

Sobota, 1 czerwca 2013 | dodano: 04.06.2013

.
Są bardzo aktywne i pokazują się w seledynowych kubraczkach. W zeszłym roku stuknęła im piątka. Spotykam ich na imprezach biegowych i zawodach Nordic Walking. Mowa o Leśnych Ludkach. Gnieżdżą się w Żarkach Letnisko, miejscowości na Jurze oddalonej trzydzieści kilometrów od Częstochowy.
Z radością przyjąłem od nich zaproszenie na coroczne zawody biegowe, imprezę która mogłaby śmiało nominować do najlepszych, kameralnych imprez sportowych. Zadowala gusty zarówno rywalizujących biegaczy jak i kijarzy oraz tych co lubią poza startowe klimaty i pogaduchy w gronie podobnie zakręconych.
Do wyboru są dwie startujące razem konkurencje. Pierwsza to bieg na 6km (cztery pętle po 1,5 km) leśnymi dróżkami. Druga to te same 6 km ale dwie pętle o kijach i dwie biegiem. Wybrałem tę drugą opcję z kijami bo mam w niej więcej do powiedzenia. Jeśli do tego dołożyć rowerek na dojeździe i powrocie, towarzystwo, suty poczęstunek, niepowtarzalną statuetkę za II miejsce, klimacik kameralnej imprezy to dusza w raju.
Co do wyników w opcji łączonej to górą byli czołowi zawodnicy z Run Podkowy Janów. Jednak to oni podnoszą poziom i rangę zawodów a walczyć z nimi to sama przyjemność a jeszcze większa któregoś z nich pokonać.


Grupka przyjezdnych zawodników w altanie (biuro zawodów).


Ależ rewelacyjne puchary!

Wprosiłem się za rok.

PS
Liczę na zdjęcia od przyjaciół.