Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 604.00 km (w terenie 64.00 km; 10.60%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 75.50 km |
Więcej statystyk |
VI Skate Maraton Borów Dolnośląskich - Osiecznica 2013
-
DST
10.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
Niedziela. Wieczorem rowerkiem na Jasną Górę po udanym, rolkowym dniu.
To był mój drugi maraton rolkowy. Niestety nie dorobiłem się normalnych, biegowych rolek czyli takich z kółkami 100 lub 110mm i walczyłem jako jeden z niewielu na rolkach turystycznych z kółkami 72mm. Na takim sprzęcie to nigdy wyniku się nie zrobi. Nie udało się złamać nawet dwóch godzin. Na pocieszenie pozostaje poprawienie ubiegłorocznego czasu o półtorej minuty.
Podziwiam odwagę, umiejętności i siłę najlepszych rolkarzy. Zwycięzca pokonywał trasę ze średnią prędkością 37km/h. Ja z prędkością 21km/h.
Dystans: 42 km
Czas: 2:01:33
Miejsce w open: 174 na 184
Kurcze blade. Marzą mi się 100 Rollerblade. Jeździłem raz na takich na treningu. Rewelka.
IV Marsz Nordic Walking w Koszwicach
-
DST
104.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
.
Dystans 7 km po duktach i ścieżkach leśnych.
Baza zawodów - Karczma w Koszwicach
Te zawody stają się kultowe w światku tutejszych kijarzy.
Jestem tu pierwszy raz.
Gospodarze - organizatorzy Marszów Nordic Walking w Koszwicach.
Mój rywal Adam z Siewierza, z którym na razie wygrywam w open też dociera na zawody rowerkiem. Jednak prezentujemy dwie różne szkoły wożenia kijów. Ja ramową on plecakową.
.................
Po drodze przed zawodami godzinka w Lublińcu.
Kościółek Św. Anny
Cmentarz żydowski
Zamek
III Puchar Jurajski NW - (4 etap z 8) Suliszowice
-
DST
84.00km
-
Teren
18.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
Półmetek Pucharu Jurajskiego.
Z uczytielką tańca na mecie.
Uzupełniając w nowo otwartym lokalu gastronomicznym Kuchnia Polska Smak w Żarkach, w gronie znajomych ubytek setek kalorii spalonych podczas zawodów Nordic Walking w Suliszowicach dzielimy się wrażeniami z dzisiejszej, czwartej rundy pucharu. Nadmienię, że lokal w którym przebywamy jest jednym ze sponsorów a mnie za zajęcie drugiego miejsca w kategorii przypadł bon zakupowy ufundowany przez Smak. Nagroda cenna a zarazem integrująca.
Za nami półmetek Pucharu Jurajskiego. Co miesiąc od marca gościły nas kolejno: „mroźny” Olsztyn, „piaszczysty” Poraj, „nadwodny” Janów a dzisiaj gospodarzem jest gmina Żarki. Przychylność gmin z jaką spotykają się pomysłodawcy Pucharu Nordic Walking czyli Klub Run Podkowa Janów z Grzesiem Dorsem na czele i jego mocnymi kijarzami przekłada się na fantastyczną frekwencję każdej edycji i uznanie zawodników. Miałem okazję powalczyć we wszystkich, siedmiu rundach ubiegłorocznego pucharu a w tym dobrnąłem do półmetku i to na całkiem przyzwoitym miejscu. Za każdym razem stu kilkudziesięciu miłośników nordic'u przemierza jurajskie, kamieniste, piaszczyste, polne i leśne ścieżki. Obecnie już coraz rzadziej mówi się, że Nordic Walking to młoda dyscyplina. Od kilku lat NW ma swoje kluby, instruktorów, strony internetowe, liczne zawody łącznie z mistrzostwami świata. Sam zaliczyłem kilkadziesiąt startów o kijach w tym trzy maratony. Specyfika Pucharu Jurajskiego to wieloetapowość. Jedne opuszczone zawody i wypadasz z gry.
Stając na starcie dzisiejszych zawodów broniłem piątego miejsca w kategorii Mężczyzn. Znajomość trasy nastrajała pozytywnie. Sześć kilometrów typowych jurajskich ścieżek z kilkoma ulubionymi przeze mnie dłuższymi podejściami. Przed startem zbiorowa fitnessowa rozgrzewka z kijami profesjonalnie poprowadzona przez jedną z zawodniczek, Mariolę instruktorkę zumby z Positive Energy w Żarkach. Cała sala a dokładnie cała łączka przy starcie naśladuje ćwiczenia Marioli. Rewelacja!
Piętnaście minut fachowej rozgrzewki i kierujemy się na linię startu. Tradycyjnie starty przewidziane są na godzinę dziesiątą. Najpierw macho czyli panowie a minutkę po nich płeć piękna. Świetne rozwiązanie dla kijarzy bo to dyscyplina gdzie przyjęto zasady osobnych kategorii Kobiet i Mężczyzn. Taki oddzielny start daje więcej swobody zawodnikom, pozwala uniknąć przepychanki, połamania kijów czy dziabnięcia kijkiem w nogę przeciwnikowi. Warto podkreślić, że liczna grupa pań śmiało dorównuje mocnym chodziarzom i dogania ich na trasie. Czołówka zawodników, która napiera 10 km/godz za nieco ponad pół godziny melduje się na mecie. Pozostali będą potrzebować do godziny czasu by i tak z uśmiechem, i z wielką radością kończyć zawody.
Na zawodach Pucharu Jurajskiego stawiają się licznie kluby: Run Podkowa Janów, Leśne Ludki Żarki Letnisko, Zabiegani Częstochowa, Positive Energy Żarki, Ratrak Częstochowa, Saturn Czeladź... I widać jakąś dumę z tej przynależności, z noszenia klubowej koszulki.
Dzisiejsze zmagania w Suliszowicach, w słonecznej, wreszcie letniej pogodzie zapiszą się pod znakiem zumby. Mariola prowadząca przedstartową rozgrzewkę serwuje wraz Łukaszem (również zawodnikiem i instruktorem z Positive Energy) na zakończenie mocną dawkę zumby i bokwy.
Nieostrość zmęczeniowa.
Wpraszam się do wspólnego prowadzenia pokazu. Przecież zawody to nie sama rywalizacja, medale i puchary. To także okazja wyluzować się po tygodniu pracy, spotkać znajome twarze i doznać coś nowego od gospodarzy, którzy chcą się pokazać z jak najlepszej strony i zaprosić nas do kolejnych odwiedzin. Dzisiaj Żarkowianie dodatkowo raczyli nas tatarczuchem, miejscowym specjałem, chlebem wypiekanym z mąki gryczanej. Za miesiąc kolejne cztery starty, gościna w kolejnych czterech gminach.
A więc do zoba po kolei w: Opatowie, Mstowie, Poczesnej i zamykającej Puchar Częstochowie.
PS
dzisiaj piąty co dało w open Mężczyzn po 4 etapach ex aequo 4-5 miejsce. Jest dobrze.
Jurajska Zlotówka
-
DST
61.00km
-
Teren
15.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
pierwsza wzmianka a proponowanym spotkaniu bikestats,owiczów na Jurze.
.
Wybraliśmy termin 16-17-18 sierpnia. Czyli dłuuugi weekend i zlot trzydniowy. Dzisiaj wypatrzyliśmy z anwi coś takiego na metę zlotu i tego będziemy się trzymali:
W Góralówce mamy do dyspozycji niestety tylko 10 miejsc noclegowych.
Zaklepaliśmy całą chatę na trzy dni. Możemy korzystać z niej od godz 9 rano w piątek do 20 wieczorem w niedzielę. Koszt 500 zł za całość.
W razie większego zainteresowania Zlotem w pobliżu jest Harcówka z 49 miejscami. Ceny także atrakcyjne.
Harcówka w Złotym Potoku
...............................
Dzień długi to i sporo czasu na szukanie jeszcze nie odkrytych przez nas cudownych, wapiennych skałek. Krążymy w okolicach Suliszowic i zaliczamy po kolei skałki: Samcowizna, Dziurawa, Płaska, Markowa.
Skałka Dziurawa.
Schronisko przy Dziurawej z miejscem na ognisko, ławeczką i dziurą.
Miło spotkać bikerów na szlaku.
cdn
Zaproszenie na "450"
-
DST
85.00km
-
Teren
10.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
Zapraszam chętnych bikestats'owiczów i nie tylko na kolejną, dobową, Częstochowską Orbitę Rowerową, która zaplanowana jest na 28 lipca.
Piąta już orbita zwana "Czterysta Pięćdziesiątką" to nie zawody ale i nie turystyka. Walczymy, każdy na swój sposób, w dowolnym czasie i na dowolnym wybranym odcinku orbity z kilometrami. Niezbędne informacje odnośnie "450" wraz z zapisami umieściłem w założonym przeze mnie temacie Czterysta Pięćdziesiątka na Częstochowskim Forum Rowerowym.
W ubiegłym roku na Peta Orbicie (500 km) wśród 50 uczestników kręciło 19 Bikestats'owiczów.
-------------------------
Dzisiaj wybrałem się na przejażdżkę po promieniu orbity (Częstochowa - Kamyk - Kłobuck - Krzepice) by udokumentować ten odcinek trasy i wskazać ważne miejsca do nawigacji.
Swoje spostrzeżenia naniosłem postem w temacie "450" na CFR.
-------------------------
Będąc w Krzepicach nie mogłem sobie odmówić małej sesji fotograficznej.
Ruiny synagogi w Krzepicach.
Na tyskie do Tych - IV Piknik Biegowy w Tychach.
-
DST
75.00km
-
Teren
6.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
Dystans - 7km
miejsce w open - 4
ilość startujących -32
Na drugim planie Jezioro Paprocany.
Kat. Mężczyzn. Do 3 brakło 2sek, do 2 brakło 4 sek
Świetne na gorycz porażki.
Jakoś to mnie nie kręci.
Po bardzo dobrym posiłku (z dokładką) w ramach startowego, wziąłem kurs na Pszczynę. Mało ambitnie bo asfaltami ale nie miałem mapy a dróżki leśne podobno były miejscami zalane.
Pałac Pszczyński jak na dłoni.
Pałac w Pszczynie - detale.
Pałac w Pszczynie - przy wejściu do muzeum.
11 z mamą. Jak ona to ogarnia?
Z księżną Daisy.
W okolice Koniecpola
-
DST
121.00km
-
Teren
15.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj zawody, dzisiaj rowerowa, wycieczkowa regenerka. W kolejce od paru tygodni czekał Koniecpol z okolicami
W tamtą stronę:
Kościół p.w. Św Mikołaja pod Przyrowem.
Przyrów - Wiercica kusi spływem kajakowym.
Podlesie - niszczejący dworek. Po drugiej wojnie światowej mieścił szkołę podstawową, przychodnię i pocztę.
Komin gorzelni w lesie między Starym Koniecpolem a Radoszewnicą. Wokół zagony barszczu sosnowskiego.
Barszcz sosnowskiego.
Pałac w Radoszewnicy.
Dworek myśliwski obok pałacu w Radoszewnicy.
Hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski. Tu patron szkoły w Koniecpolu.
Świątynia hetmańska - kościół p.w. Św. Trójcy w Koniecpolu. Fundatorem oczywiście sam Stanisław Koniecpolski.
I na powrocie:
Nieczynny kamieniołom wapienia w Olbrachcicach.
Krasice - miejsce upamiętniające mord wojsk carskich na pielgrzymach.
I anwi tam była ale inaczej to opisała i sfociła.
VIII Bieg Leśnych Ludków
-
DST
64.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
Są bardzo aktywne i pokazują się w seledynowych kubraczkach. W zeszłym roku stuknęła im piątka. Spotykam ich na imprezach biegowych i zawodach Nordic Walking. Mowa o Leśnych Ludkach. Gnieżdżą się w Żarkach Letnisko, miejscowości na Jurze oddalonej trzydzieści kilometrów od Częstochowy.
Z radością przyjąłem od nich zaproszenie na coroczne zawody biegowe, imprezę która mogłaby śmiało nominować do najlepszych, kameralnych imprez sportowych. Zadowala gusty zarówno rywalizujących biegaczy jak i kijarzy oraz tych co lubią poza startowe klimaty i pogaduchy w gronie podobnie zakręconych.
Do wyboru są dwie startujące razem konkurencje. Pierwsza to bieg na 6km (cztery pętle po 1,5 km) leśnymi dróżkami. Druga to te same 6 km ale dwie pętle o kijach i dwie biegiem. Wybrałem tę drugą opcję z kijami bo mam w niej więcej do powiedzenia. Jeśli do tego dołożyć rowerek na dojeździe i powrocie, towarzystwo, suty poczęstunek, niepowtarzalną statuetkę za II miejsce, klimacik kameralnej imprezy to dusza w raju.
Co do wyników w opcji łączonej to górą byli czołowi zawodnicy z Run Podkowy Janów. Jednak to oni podnoszą poziom i rangę zawodów a walczyć z nimi to sama przyjemność a jeszcze większa któregoś z nich pokonać.
Grupka przyjezdnych zawodników w altanie (biuro zawodów).
Ależ rewelacyjne puchary!
Wprosiłem się za rok.
PS
Liczę na zdjęcia od przyjaciół.