krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:63.00 km (w terenie 12.00 km; 19.05%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:31.50 km
Więcej statystyk

Jest! Nareszcie jest!

Niedziela, 15 stycznia 2012 | dodano: 15.01.2012

Jutro na biegówki! Trochę idiotyczny plan ale i tym razem może będzie skuteczny. W każdym razie na inny za późno. Dopiero dzisiaj spadł śnieg. Do maratonów NW przygotowywałem się chodząc do pracy o kijach. Teraz spróbuję przed Marcialongą docierać do pracy na biegówkach.

Leży już kilka cm śniegu.



Mnie śnieg ucieszył. Nie wiem czy ucieszył też mieszkańców spod 52.



Wszystkie wiewiórki tu w Lasku Aniołowskim już mnie znają. Widuję je codziennie. Tych mieszkańców nie znam. Ciekawe kto tu mieszka?

Wycieczka z anwi

Zabawa w małpim gaju.



Jurajskie Betlejemowo Jana Wiewióra

Niedziela, 8 stycznia 2012 | dodano: 08.01.2012

.
.
Olsztyn z ruinami zamku jeszcze setki razy nas przyciągnie. Kusi jurajską scenerią z dominującymi ruinami zamku. Nie do końca jest przez nas odkryty. Dzisiaj odkrywamy kolejną perełkę miejscowości - Jurajskie Betlejemowo czyli Olsztyńską Szopkę Jana Wiewióra. To On z anielską cierpliwością, anielskim przesłaniem i anielską twórczością tworzy tu w 100 letniej chacie, ocalonej od rozbiórki, drewniane cudeńka.

Szopka w Olsztyńskim kościele pw. św. Jana Chrzciciela pojawia się jak w każdym kościele ale tylko w okresie Świąt Bożego Narodzenia.


Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Olsztynie

Natomiast Szopka w Jurajskim Betlejemowie jest dostępna cały rok.


Furtka do pracowni Jana Wiewióra.


Autor zaprasza


Scena centralna


Sam autor w szopce. Rzeźbi w obecności anioła i diabła za plecami wcielonego w węża.
W głębi Jan Paweł II otoczony aniołami.


Św. Łukasz maluje obraz Matki Boskiej z dzieciątkiem.


Św. Piotr - złowił dwie ryby (symbol chrześcijaństwa).


Rodzina młynarza.


Wiejskie wesele.


Drzewo złego i dobrego oraz cieśle przy robocie, z których jeden ciosa krzyż - symbol Męki Pańskiej.

Szopka zachwyca ilością scenek rodzajowych. Autor nawiązuje do bliskich mu Dolnośląskich
tematów. Tworzy również inne dzieła w lipowym drewnie.


Madonna z dzieciątkiem odwzorowana z cudownego, jasnogórskiego obrazu.

Po zwiedzeniu szopki Autor zaprasza do zwiedzenia lochów, w których przedstawia obronę Olsztyna.



W 1587 r. zamek atakowany był przez wojska austriackie arcyksięcia Maksymiliana, pretendenta do tronu polskiego. Dowódcą załogi był wówczas starosta Kacper Karliński. Jego porwany kilkumiesięczny syn wraz z piastunką wystawiony został pod zamek na pierwszą linię ognia. Obrona się powiodła, z poświęceniem jednak życia syna dowódcy.


Kacper Karliński - dowódca obrony Olsztyna po stracie syna.


Diabeł z lochów Jana Wiewióra.

wpis anwi



Noworoczny polonez.

Piątek, 6 stycznia 2012 | dodano: 04.01.2012

-

Poloneza czas zacząć, panie i panowie,
Co też Krzarę kręciło niech się każdy dowie.

Niech parami dobrane kroczą gwiazdy roku.
Ejże tam, proszę grzecznie, bez żadnego tłoku.

Uwierzcie, że z nich każda ważną dla mnie była,
Lecz dzisiaj chronologia wszystkie ustawiła.

No, może wyróżnienie zrobię dla jaskini,
Niech z racji rocznych zasług rolę główną czyni.

Styczeń pierwsze wprowadza, to dla niego gratka.
Idą mroczna Jaskinia i Foto Zagadka.



Jaskinie zaistniały, ciągle mnie wabiły
I cudowne swe wdzięki przede mną odkryły.

Cabanowa, Towarna, Lisia, w Ostrężniku...
Trudno wszystkie spamiętać bo jest ich bez liku.

Mała Foto Zagadka, towarzyszka nasza,
Zabieganych wciąż kusząc, do tańca zaprasza.



Za Lutym po parkiecie dumnie kroczy para,
Najukochańsza Jura w objęciach ZiMNaR'a.

O Juro przecudowna, z Twymi powabami...
Sorry, resztę dopowiem gdy będziemy sami.

A w jakiej jestem formie szybko się okaże
Po zimowym bieganiu czyli po ZiMNaRze.



Miesiąc Marzec ma zaszczyt wprowadzić Biegówki
(I tutaj się pochwalę, mam Fischery, nówki,

Lecz starty na nich będą melodią przyszłości),
Niechaj na razie Ciulim w parze tu zagości.

Zima ma swoje prawa, wabi urokami
Więc zaliczam Bieg Piastów, przygodę z nartami.



A potem na wycieczkę, jest karczma w Lelowie,
Gęsie pipki i ciulim wyszły mi na zdrowie.



Zobaczmy kogo Kwiecień wprowadza nam teraz,
Poznajcie Kamieniołom oraz Pacemakera.



Ukochane me gwiazdy prawie już klasyki,
Pierwszy całkiem spokojny, drugi to wybryki.

Ale niech nie przestaje mnie to ciągle cieszyć,
Pilotować rowerem a potem się spieszyć.

I samemu ten dystans wcześniej wykręcony
Robić z buta, by ogon wnet był dogoniony.



Maj roztańczonym krokiem wprowadza do tańca
Strusia i Łyżworolkę – nowego wybrańca.

Chociaż na Polska Biega dostaję dyplomy,
Ale dla najstarszego, jestem urażony.



W odwet, żeby odmłodzić wszystkie swoje członki,
Sięgnąłem po kółeczka, malutkie oponki.

Od dawna mi się marzy maraton rolkowy,
Bo na razie brać z buta - chyba nie ma mowy.



Ale co to za wrzawa, co za poruszenie?
Proszę Państwa o spokój, proszę o skupienie.

Toż to na widok Munka wszyscy powstawali,
Czerwiec gościa lansuje, wprowadza do sali.



Obok jest rowerzysta chociaż z innej opcji
Lecz weźmy go na Munka, bo wart jest adopcji.

Mam tu na myśli Bugs'a, mego przyjaciela,
On w światku rowerowym ciągle się udziela.



Znowu na sali głośno, wrzawa całkowita,
Lipiec ją przyprowadza, to Tera Orbita.

Zatacza wielkie koło, zwalnia, znów przyspiesza,
Kwiat jednej doby. Rada rowerzystów rzesza,

No bo padły życiówki, bo Mega, bo Giga,
Choć tu nie ma zwiedzania, choć nikt się nie ściga.



Tancerka tańczy solo lecz ma powodzenie,
Rowerzystów pół setki klaszcze jej na scenie.

Cała sala się bawi, wciąż polonez w trakcie,
Zobaczmy co wydarzy się w kolejnym akcie.

Idzie ciekawa para, Bartex z Duathlonem.
Zaprosił ją tu Sierpień. Pachnie ciastem, dzwonem!


Bartex zlecił zadanie, wycieczka zrobiona
Dla klientów, ich rodzin i piekarzy grona.

Duathlon też zasłużył by go wstawić w szopce,
Łączyć rower z bieganiem dla mnie to nie obce.



W biegu nie jestem mocny, na rower liczyłem.
Znów OTB na zjeździe, mostek rozwaliłem.

Niestety ten przy żebrach, nie ten przy rowerze,
mimo, że mam anioła, w którego wciąż wierzę,

Wierzę że wciąż stróżuje, źle mi nie podpowie,
Że nie muszę wszystkiego mieć na swojej głowie.

A co to za stukanie? Wrzesień z parą rusza,
Nordic Walking prowadzi Ojca Wirgiliusza.

Gdy mostek na rowerze nie pozwolił kręcić,
To chodzenie o kijach zaczęło mnie nęcić.

Podjąłem ostry trening, rower odstawiłem.
Był Maraton w Blachowni - na pudło wskoczyłem.



W Ojca Wirgiliusza potem się wcieliłem
Przewodnikiem wycieczki dla dzieciaków byłem.



Październik, dnia na rower nie ma już na tyle,
Przygnał jednak na Jurę oba Krokodyle.



Niradhara z Kajmanem parkiet okupują,
Hej, wiwat krokodyle, niech wciąż nam królują.

Za nimi jest Listopad, znów słychać stukanie.
Zróbmy więc miejsce kijom panowie i panie.

Zdobyłem wtedy Skrzyczne w Maratonie Dudka.
Był to festiwal błędów więc owacja krótka.



Patrzcie kto idzie w parze, Boże jesteś wielki.
Anwi! Bym nie pobłądził - na wypadek wszelki.

Rowerowa seniorka, współbiker, to ona,
Wprowadziła mnie kiedyś do bikerów grona.

Niezbędna jest jak mapa, potrzebna jak siła,
Szczęśliwym, że na szlaku mym się pojawiła.



Grudzień ostatnią parę na parkiet prowadzi.
Idzie Barbórka z Masą, jedna drugiej kadzi.

Ta, że obiecująca a ta, że Krytyczna.
Miło, końcówka roku całkiem idylliczna.

Hołd Ojcu górnikowi co pracował w trudzie,
Dotrzeć do hałd, do kopalń, powiedzieć o rudzie.



Doceniłem tu również rowerowe Masy,
W miastach dla rowerzystów lepsze idą czasy.



Nowy przed nami Roczek, nowe ścieżki, szlaki.
Zadbajmy by on nie był ni taki, ni siaki.

Ma pokazać wspaniałe BS'u oblicze,
Tętniące życiem blogi - takiego Wam życzę.





Zabiegani – Klub Ludzi Aktywnych w Częstochowie do którego należę i promuję Foto Zagadkami (37 w tym roku) wycieczki rowerowe.
ZiMNaR – Zimowy Maraton Na Raty, cykl zawodów biegowych organizowanych zimą w różnych miastach dających łącznie dystans maratonu. Ja startuję w Lublińcu.
Bartex – firma kolegi zaopatrująca piekarnie i ciastkarnie


Kategoria roczne podsumowanie