Polska Biega no i Skały Rzędkowickie
-
DST
89.00km
-
Teren
10.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka podporządkowana kolejnej edycji Polska Biega. W plecaku adidasy i pamiątkowa koszulka z pierwszego biegu w 2007. Mili gospodarze imprezy w Olsztynie jak co roku wciągają dzieciaki w sportową rywalizację, w walkę ramię w ramię z dorosłymi. I może dlatego bieg ten niesie dla mnie dodatkowe wyzwanie. Jak najdłużej nie dać się młodym. Pokazać, że bieganie jako prosta forma ruchu może towarzyszyć człowiekowi przez dziesiątki lat. Co więcej przynosić radość i satysfakcję, pomaga zdobywać przyjaciół. Trzy kilometry, bo na takim dystansie rozgrywany jest bieg open (po biegach szkolnych na krótszych dystansach) gromadzi dziesiątki zawodników od przedszkolaków po seniorów. Są też zawodnicy z klubów, którzy zgarniają czołowe miejsca.
Obowiązkowo rozgrzewka.
4, 3, 2, 1, 0, start!
Byłem dziewiąty a więc nie było obciachu. Był doping i dyplom z nagrodą Junior Classic dla...seniora.
Czepek! Super! Zacznę znowu chodzić na basen.
Nadworny fotograf (dzięki, wielkie dzięki anwi!) zrobił swoje i pomknął na Jurę. Ja zostałem dłużej na dekorację i pamiątkowe zdjęcia. Gdzieś tam na trasie miałem go dogonić.
W poczuciu winy, że arbitralnie podporządkowałem rowerowy dzień swoim upodobaniom, gnałem z podmęczonymi nogami i objuczony plecakiem by dogonić anwi. W planach mieliśmy Skały Rzędkowickie. Czułem, że im szybciej ją dogonię tym mniejszy będzie wymiar kary, chociaż druga część wycieczki zdała się być arbitralnie podporządkowana jej upodobaniom, co było okolicznością łagodzącą i przynosiło mi trochę ulgę.
Razem
W Żarkach na skwerku doganiam anwi i dalej kręcimy znowu razem. Teraz spokojnie z przyzwoleniem na wszelkie przystanki. Pierwszy tuż za Żarkami na punkcie widokowym przy kościele św. Stanisława-Biskupa Męczennika.
Wkraczamy w cudowne tereny Skał Rzędkowickich. Kilkanaście olbrzymich, niepowtarzalnych form skalnych. Każda ma swoją oryginalną nazwę. Jedna piękniejsza od drugiej. Raj dla wspinaczy. Przyjeżdżają tu z namiotami na weekendy i walczą ze skałkami.
Rękawica
Zegarowa
Rewelacyjny skalny komin
W poszukiwaniu jaskini Sopli Lodu.
Napotkani, miejscowi młodzi trochę się nudzą. Pytam o jaskinie, żartuję, obiecuję fotkę na wpisie.
Zbliża się wieczór. Dobrze byłoby wrzucić coś na ruszta. Zahaczamy o Gościniec Jurajski w Podlesicach.
Autofotka czekającego na pierogi browarskie.
PS
Doradźcie mi proszę, które zdjęcie rowerowych wieszaków jest gorsze: moje czy anwi, bo nie wiem, które umieścić na blogu.
zdjęcie zrobione przez anwi.
Zdjęcie zrobione przeze mnie.
komentarze
Krzara - temat "wieszak rowerowy" uchwycony dokładniej.
Anwi - fajniejsza perspektywa - rowery zdają się poruszać same.
Umieścić na blogu oba. Już sam dylemat pokazuje, jak się uzupełniacie :cP