Do Gąszczyka szukać świdrzyka.
-
DST
42.00km
-
Teren
8.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
.
.
.
.
Ostatni wpis anwi sypnął kolejnymi zdjęciami kwiatów z wycieczki do Gąszczyka.
Zadzwoniła, pochwaliła się wycieczką i na koniec poprosiła o wierszyk do nich i o wspólny wypad w te tereny.
.
.
A ja Jej na to:
.
.
Nie będę sobie zaprzątał kwiatuszkami głowy
Choćby to był śliczny czarcikęs łąkowy
Kusi mnie jaskinia albo bunkier fajny
Nic mnie nie obchodzi żmijowiec zwyczajny
Sięgnę po gitarę i otworzę śpiewnik
Dla Ciebie niechaj kwitnie chaber driakiewnik
Za tydzień mam zawody i już zegar tyka
Obojętna mi nawet fioletowa wyka
Przede mną maratony „z buta” i rolkowy
Czyż może się liczyć i pszaniec różowy
Nie wiem jak to zrozumieć, kręcimy oboje
Lecz jeden foci bunkry a drugi powoje
Razem lecz osobno zwozim do swych chatek
Ja kolejny dziwoląg, anwi polny kwiatek
A niech jej będzie czarcikęs lub driakiew gołębia
Ważne, że wciąż Bikestats przyjaźń w nas pogłębia.
------------
No cóż, zmiękłem. Przecież jest jeszcze tyle kwiatów do sfocenia i tyle dziwolągów na naszych rowerowych szlakach.
Dzisiaj wybraliśmy się do Gąszczyka by szukać malutkiego świdrzyka. Przejeżdżając przez Mirów mamy okazję zerknąć na wszystkie cztery ołtarze Bożego Ciała tutejszej parafii.
Ulotne dzieło sztuki.
Tereny stadniny koni "Pegaz" w Mirowie. Na drugim planie porośnięte lasem wzgórze Gąszczyk.
Tablica dydaktyczna.
A rowery w krzakach.
Na wzgórzu.
Dołem koryto Warty.
Niestety maleńkiego ślimaczka - świdrzyka (patrz zdjęcie dolne na tablicy dydaktycznej) nie udało się znaleźć. I to są te dodatkowe uroki wycieczek nie do końca spełnionych. To miejsce zaprasza nas jeszcze raz.
komentarze
Kwietny dywan jest niesamowity...
Ślimaczka na tablicy nie widzę...
Fajne!
Niech nam zakwita Obuwik Pospolity.
☺
Czekam na dalsze Twoje wpisy.
Wierszyk UDANY!!!