Godzinka roweru z synem
-
DST
32.00km
-
Teren
15.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Część pierwsza
Zaspałem. Uruchamiam trasę śpiocha. Dodatkowo postanawiam sprawdzić wypatrzony ostatnio skrót. Rewelacja.
Po pierwsze - omija dwa przejazdy kolejowe!
Po drugie - skraca dojazd do pracy o kilometr!
Po tej korekcie, moja trasa śpiocha ma tylko 3,5km
A więcej szczegółów to:
- cała, asfaltowa Promenada - 1.8km (mieszkam na początku Promenady)
- Lasek Aniołowski - 0,5km
- most kolejowy ze ścieżką dojazdową i zjazdową 0,3km
- boczna szutrowa uliczka - 0,4km
- asfaltowa ulica do pracy (ul. Morsztyna) - 0,5km
Część druga
Godzina coś około 18tej. Poświąteczny rosół zaliczony. Drugie czeka na patelni. Sfaulowany świętami i pracą wbijam się w fotel z gazetą. Oczy kleją się a tu dzwoni komóra. Syn przypomniał sobie o tacie i proponuje mały godzinny trening. Daje mi pięć minut na przygotowanie się. Faktycznie zaraz zjawia się pod blokiem. Po paweradzie w kieszenie i mkniemy nad Wartę i na górki Jaskrowa.
A to to chce mi pokazać, a to tamto. Ostrzega przed stromymi zjazdami, ostrymi zakrętami, przypomina o redukcji itp. Super lekcja. Ja to jeżdżę raczej tymi głównymi leśnymi czy górskimi. Z Pawłem nie można się nudzić. Zna prawie każdą ścieżkę bo trenuje z kumplami a oni jak nie powydziwiają to nie ma jazdy.
Trochę mi wyszło, trochę dałem plamy ale ta godzinka z synem to perełka w moim rowerowym ogródku.
komentarze