Wrzucam na luz
-
DST
74.00km
-
Teren
8.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Aspiryna Bayera na noc pomogła. Skurcze ustąpiły. Sięgam po nią profilaktycznie raz w miesiącu jeśli nie wiem co mi jest. Pomaga. Kiedyś na wszystko pomagała mi Eukardina. Podobno wycofali ją bo nie miała żadnych właściwości leczniczych. Mnie zawsze ratowa w różnych dolegliwościach i przypadłościach. Jesli dołożymy do tego magnez MgB6 oto cała moja apteka. Generalnie nie znam się na lekach. Parę lat temu gdy poskręcany skurczami nóg i rąk stawiłem się w przychodni kochana pani doktór zaaplikowała mi przez trzy dni, trzy razy dziennie po dziesięć tabletek magnezu (sic!). Zdębiałem. Podobno byłem całkowicie rozmagnezowany. Czym? Co wtorek i piątek fundowałem sobie blok wysokiego pocenia: dwie godz stadionu, następnie godzinę siłowni i dwie godziny sauny. Od 18:00 do 23:00. Noc po była koszmarem. Nie wiedziałem jak uwolnić się od skurczów. W lato dodatkowo pociło słońce.
Wyczuwając przyjacielskie rady niradhary dzisiaj wrzuciłem na luz.
Żadnych rannych pobódek - wyjazd po obiedzie godz 11:00.
Żadnego ścigania - chyba że z wiatrem.
Żadnego niepewnego posiłku - salseson ozorkowy.
Żadnego świństwa do picia - tylko coca cola do bidonu.
No i trasa mniej ambitna - bo płasko.
Jezioro w Jeziorze bo tam pojechałem razem z anwi, położone wśród lasów miało pokazać nam wszystkie oblicza wmówionej nam wiosny. Nic z tego. Zima ma się tam całkiem dobrze. Jezioro całe skute grubym lodem, żadnego ptactwa. Syberia.
Dojście do pomostów zdradliwe. Przez bagna przerzucone są kładki zrobione z potrójnych, cienkich belek. Na miejsce kontemplacji w sam raz.
autor
A za tydzień niedziela palmowa.
komentarze
Ciężko widać to wrzucanie na luz, już myślałem, że dasz sobie spokój z jeżdżeniem przez kilka dni :P
Plany na dwusetkę już mam, jedyne co pozostaje to czekać na więcej czasu i cieplejsze dni, żeby ambitny plan zrealizować...