krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Wilk i ryś na czarnym pieszym koło Trzebniowa.

Niedziela, 2 marca 2014 | dodano: 02.03.2014

.
Moje propozycje na dzisiejszą wycieczkę nie przeszły. Nie walczyłem jednak o choćby jedną z nich. Odpuszczałem ostatnio wspólne rowerowe wyjazdy z anwi na rzecz kijów i biegówek więc czułem, że w dobrym tonie będzie przyjęcie dzisiaj jej propozycji. Pozwoliłem sobie jedynie zaproponować maleńką poprawkę, maleńki skok w bok z planowanej trasy. 
Mamy dotrzeć do skałek Wilczej Góry i Rysiej Góry. Obie leżą na czarnym szlaku pieszym między Trzebniowem a Ostrężnikiem. Pachnie konkretnym terenem zarówno dla roweru jak i z buta. Na tę okoliczność po raz pierwszy dozbrajam Meridę brata w kliki. Na kołach pozostają jednak sliki bo nie mam innych opon 28. Dzisiaj jest sucho więc jakoś teren da się na nich robić. 
Anwi zaczyna pociągiem do Żarek Letnisko. Ja kręcę od domu. Zaliczam po kolei: Poraj, Żarki Letnisko, Żarki Żydowskie, Leśniów i dopadam ją dopiero pod strażnicą w Przewodziszowicach. Po raz pierwszy pomykam nowiutką, asfaltową cyklościeżką łączącą Żarki z Trzebniowem. Skończyli ją późną jesienią w ubiegłym roku. Teraz kolej na nowe mapy tych okolic bo z Trzebniowa położyli również asfalt na Siedleckiej Drodze do Ostrężnika. Szosowcy już zaczynają tu zaglądać. Góralom tęskno za starymi kamienistymi i piaszczystymi dróżkami.
Między Pustelnią w Czatachowej a Trzebniowem odbijamy na Górę Bukowie. Mam nie załatwione porachunki z tą górą. Latem ubiegłego roku nie mogłem odnaleźć na Jurajskiej Zlotówce otworu Jaskini Trzebniowskiej. Dzisiaj chciałem przypomnieć sobie dojście do jaskini i to była ta moja poprawka do wyjazdu. Faktyczne jaskinia trudna do odnalezienia w gąszczu ciernistych krzewów i wielu skałek. Jednak na spokojnie udaje się dotrzeć do otworu. Byliśmy już w niej dwa lata temu więc dzisiaj tylko analiza dojścia i powrót na cyklościeżkę.

Góra Bukowie
Góra Bukowie z charakterystycznym krzyżem.
Niebo zamglone i robi się zimno.
Trzebniów - miejsce odpoczynku przy stadionie
Trzebniów - miejsce odpoczynku przy stadionie
Przy kanapce i herbacie z termosu obserwujemy grupkę osób wspinającą się na skałki w Trzebniowie.
I dalej w drogę. Wbijamy się w czarny pieszy gdzie zatrzymują nas po kolei Wilcza i Rysia Góra.
Rysia Góra koło Trzebniowa
Rysia Góra koło Trzebniowa
Rysia Góra - pozostałości po studni albo kominie
Rysia Góra - pozostałości po okrągłej studni lub kominie.
Skałki na Rysiej Górze koło Trzebniowa
Skałki na Rysiej Górze koło Trzebniowa.
Sporo łażenia przy i po skałkach. Tyle tego, że i tak nie wszystko zaliczymy. Wsiadamy na rowery i dalej wymagającym czarnym.
Miłe zaskoczenie. Koła 28 świetnie idą po górkach. Gdyby jeszcze odpowiednie oponki.
Na koniec terenu zaglądamy na poletka przebiśniegów pod Ostrężnikiem. Bidulki, nie zobaczyły w tym roku śniegu. Oby im to nie zaszkodziło.

Przebiśniegi ulubiły sobie miejsca przy Jaskini Ostrężnickiej
Przebiśniegi ulubiły sobie miejsca przy Jaskini Ostrężnickiej.

A coś ciepłego?
Tu warto na to się zatrzymać. 
Polecam Bar u Rumcajsa w Złotym Potoku
Polecam Bar Rumcajs w Złotym Potoku.




komentarze
krzara
| 18:46 środa, 5 marca 2014 | linkuj Darku, i dla mnie było miło spotkać ziomka na szlaku. Szkoda, że nie ma Cię na bikestats''ie bo jak mówiłeś sporo śmigasz na kolarzówce i na góralu. Już zapraszam na tegoroczną częstochowską orbitę w lipcu.
PS. Od Pustelni piękny asfalcik do Trzebniowa. Książka Jerzego Zygmunta, o której dowiedziałem się od Ciebie jednak zbyt droga ale bardzo chciałbym ją mieć.
Do zoba na szlaku.
Darek B. | 20:59 wtorek, 4 marca 2014 | linkuj Przejechaliśmy wspólnie tylko kilka kilometrów od Przewodziszowic, ale był miło. Mam nadzieję, że "Jaskinie okolic Olsztyna" już zakupione. Pozdrawiam i wypatruję na szlakach.
PS. Na blog Anwi zaglądam już od ok. roku!!
krzara
| 20:22 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj Dewiza miłych gospodarzy Rumcajsa to oferować to czego inni w okolicy nie mają. Co do browca to ostrożnie bo faktycznie oferta powala. Za piątkę 0,5 dowolnie skomponowane smakowo na życzenie z kilku lanych. Piana jakby ubita z białka. Szczęka opada, piana nie.
PRZEMO2
| 08:19 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj Zwłaszcza kuszą napitki własnej roboty,wart tam zaglądnąć i po próbować ociupinkę. :)
k4r3l
| 22:17 niedziela, 2 marca 2014 | linkuj Bar Rumcajs wygląda zachęcająco - piwo, wino, ryby! Głodnych nakarmić, spragnionych napoić - istna oaza ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa afree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]