Pod znakiem chaszczowania i zumby - 1 dzień Jurajskiej Zlotówki
-
DST
87.00km
-
Teren
20.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
Planowo o 10 wyruszamy w Jurę spod naszej trzydniowej mety czyli Góralówki w Złotym Potoku. Skromnie bo tylko sześcioosobową grupką ale po drodze będzie nas przybywać.
Od prawej: drBike, siwuch, Bugs, anwi, Adam, autor
Pierwszy przystanek- Jaskinia Ostrężnicka. (fot. anwi)
Grupka zlotowiczów powiększa się w Żarkach o Varię, mackę01 i Leo59. Przywożą mapki Gminy Żarki dla zlotowiczów. Zwiedzamy kirkut.
W Żarkach przejeżdżamy obok stodół a potem zatrzymujemy się w Sanktuarium MB w Leśniowie. Stąd czarnym rowerowym kierujemy się na Pustelnię w Czatachowej.
W połowie drogi do Pustelni mijamy ruiny strażnicy w Przewodziszowicach.
Zdjęcie przy Strażnicy w Przewodziszowicach robi nam Piotrek - spotkany biker z Wielunia, którego namawiam na kawałek wspólnej przejażdżki. Obiecuję pokazać Górę Bukowie z jaskinią Trzebniowską.
Na schodkach Pustelni.
Tydzień przed zlotem anwi specjalnie przyjechała w te okolice aby rozpoznać ścieżkę prowadzącą na Bukowie. Dzisiaj pewnie prowadzi nas sobie tylko znanymi ścieżkami na szczyt góry z charakterystycznym krzyżem.
Ja podejmuję się sprowadzić grupę pod otwór jaskini Trzebniowskiej.
Kolejne schody - zdobywamy Górę Bukowie (Piotrek to ten czwarty w czarnej koszulce)
Góra Bukowie zdobyta.
Gdy chaszczujemy szukając otworu jaskini Trzebniowskiej szlakiem za nami z Żarek podążają Kossak z Malwiną. Gdy dołączą za Górą Bukowie grupka urośnie do 11 osób.
Mirów. Pora coś zjeść - stoliczku nakryj się.
Zamek w Bobolicach młodnieje.
Cień dzisiaj w cenie.
Chwila odpoczynku i będziemy wracać najkrótszą, asfaltową drogą przez Ogorzelnik, Gorzków do Złotego.
Z Nosiwódką (rzeźba Jerzego Kędziory) w Złotym Potoku.
Gdy robimy pamiątkowe zdjęcie widzimy nadbiegającą, liczną grupę biegaczy, na czele z moim przyjacielem Zbychem. Właśnie robią maraton Żarki - Olsztyn i gdyby nie to jechałby razem z nami. Co za spotkanie! (kto ma zdjęcie zrobione wspólne z nimi?)
Na gościnnych występach. W Góralówce instaluje się Mariola - instruktorka zumby ze swoją ekipą z Żarek.
Varia i macka01 szykują ognisko.
Danusia z Marcinem przyjeżdżają rowerkami na zumbę i ognisko. (fot. sikor)
Zumba nocą. Mariolko cudnie to poprowadziłaś. Totalna radocha bikerów zlotowiczów.
Po godzinnym tańcu zumby i po ognisku z kiełbaskami byliśmy przy kolejnych piwkach aż do pierwszej w nocy tam "gdzie muzyka gra". Śpiewniki, gitara i wyśpiewane kilka razy:
" I tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
i gdzie muzyka gra, muzyka gra.
...nie daj mi Boże, broń Boże skosztować
tak zwanej życiowej mądrości,
dopóki życie trwa, póki życie trwa."
komentarze
Dla nas trochę dużo piachu, ale na myśl "I tylko taką mnie ścieżką poprowadź" serce rośnie, pośpiewałoby się:)