krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Nocne morsowanie.

Sobota, 18 lutego 2012 | dodano: 19.02.2012

Zwyciężyła ciekawość. Chciałem, musiałem przekonać się jak to jest morsować się nocą. Ciekawość podsycały napływające na forum klubu deklaracje potencjalnych, nocnych morsów, że szykują się różne atrakcje. Pochodnie, ognisko z kiełbaskami, chleb swojej roboty, sztuczne ognie. Dokładam do tego domowy smalec, ogórki i powiększam stadko foczek i morsów zbierających się nad przeręblem.

film z nocnego morsowania












Kochani, jeśli macie takie okazje do zmorsowania to wchodźcie w ciemno.
Uwierzcie nie taki diabeł straszny jak go malują. A klimat wspólnej zabawy przełamuje i takie bariery.

A co z rowerem?
Na razie tylko wycieczki do pracy ale tak jak napisałem w komentarzu Anwi "my jeszcze z wiosną się roztańczymy".




komentarze
niradhara
| 18:01 wtorek, 21 lutego 2012 | linkuj Istne szaleństwo! Zimno mi się robi na sam widok zdjęć.
krzara
| 19:42 niedziela, 19 lutego 2012 | linkuj mors, podziwiam Cię bo ja sam nigdy nie zdobyłbym się na morsowanie. W grupie to inna bajka. A i Twoja rowerowa zasada podoba mi się.
funio, wiem, że jestem spalony po munku jako największy obżartus. W tej kwestii mam słabą wolę. Bigos Eli na przemian z ciastem Ilony mógłbym jeść do rana.
funio
| 19:20 niedziela, 19 lutego 2012 | linkuj Ta kąpiel to pewnie tylko pretekst dla wszystkich żeby się najeść:))
Brrr..
mors
| 15:46 niedziela, 19 lutego 2012 | linkuj Zawsze byłem sceptyczny "klubo-wizowaniom", ale jednak przyznaję, że są tego plusy - w pojedynkę, na rowerze, to nawet przerębla nie mogę wykuć, jak jest gruby lód.
Chociaż z drugiej strony dojazd bez roweru... to wbrew moim zasadom. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]