Na poszukiwanie amonitów.
-
DST
102.00km
-
Teren
40.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przede mną dzisiaj dwa zadania.
Pierwsze, postawione przez Anwi to propozycja nie do odrzucenia. Wykręcić z nią 100 km. Planuje 10 000 w tym roku.
Drugie, które postawiłem sam sobie to wrócić z wycieczki z ciekawym amonitem.
O mały włos zrodziło by się i trzecie, najtrudniejsze zadanie. Pojechać rano na cotygodniową ,,zbiórkę” szosowców i zmierzyć się z nimi na góralu w dojeździe do Olsztyna (15 km).
Ta myśl od dawna chodzi mi po głowie. Jeździ z nimi mój Paweł. Tyle, że oni nie kończą na Olsztynie tylko jadą dalej do Żarek, robią standardową pętelkę z górkami, ściganiem, ucieczkami.
Wychodzi im setka i jest wesoło.
Na szczęście udało mi się opanować emocje i wybrałem wariant zastępczy trzeciego zadania. Poprzestanę tym razem tylko na zrobieniu zdjęć chłopakom wpadającym na rynek w Olsztynie.
Na przedwycieczkowej naradzie sztabowej ustaliliśmy z Anwi, że spotykamy się w Olsztynie i dalej kierujemy się razem szlakiem jurajskich kamieniołomów aż do Jaroszowa.
Tak też zrobiliśmy.
Wpadają na rynek w Olsztynie.
Przypadkowe spotkanie z miejscowym bikerem. Kopalnia wiedzy o okolicach Choronia.
Skarb znaleziony w Choroniu.
Przyjechały do Przybynowa.
Cel wycieczki. Mały, malowniczy kamieniołom w Jaroszowie.
Miłośniczka kamieniołomów.
Narada sztabowa. Jak wracać?
komentarze
By the way, Kszra, widzę, że temat biegówek też nie jest Ci obcy, mam w związku z tym kilka pytań (chciałbym zacząć :), prośba o kontakt, mój email: piotr.dyja@gmail.com