krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Ileż grzybów przy lasach

Niedziela, 13 września 2009 | dodano: 13.09.2009

Właściwie to przymierzałem się do pierwszego w tym roku wypadu rowerkiem na grzyby. Jednak spodziewając się braku entuzjazmu co do pomysłu ze strony współbikera Anwi (nie przepada za grzybkami) zaproponowałem odwiedziny chorej cioteczki w Zaborzu. Było nie było wypad Jurajski, sporo lasków i połączenie przyjemnego z pożytecznym. Chwyciło.
Trasę mieliśmy ustalać na bieżąco klucząc na prawo i na lewo tak aby rozciągnąć 35km dzielące Zaborze od Czewki.
Spokojny początek o 8.00, ale szybko zaczyna się coś dziać. Na ul Złotej na chwilę przesiadam się na roweropodobny wehikuł." title="Roweropodobny wehikuł" width="450" height="600" />

Roweropodobny wehikuł © anwi

Trochę dalej dogania nas Jacek, który wali na Zieloną G. Gadu-gadu przez kilka km i rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę. My wybieramy Park Krajobrazowy Stawki. Fajne lasy, fajne dróżki za wyjątkiem tej po płytach betonowych na kierunku Zalesic. Monotonna trzęsawka . Pora obiadowa. Rodzi się pomysł zawitania do Sygontki na wędzonego pstrąga. Będziemy na nim dopiero za godzinkę bo wybierając dojazd polami od Staropola ładujemy się w nieprzejezdne laso-łąki. Jak niepyszni wycofujemy się uznając wyższość przyrody. Na pocieszenie pozostaną fotki i ambitna walka z terenem.
Jeszcze tylko po chlebek i pi...cie do sklepu w Juliance.
Hodowla ryb. Tu spotykam fajną rowerzystkę jednak nie da się z nią pogadać.
Wybieram największego wędzonego pstrąga, który spokojnie wystarczyłby pod trzy piwka.
Obiadek w miłej altance zaliczony. Jedziemy do cioteczki. Janów, Złoty Potok (po drodze spotykam Szczepana, którego znałem tylko z forum), Ostrężnik, Suliuszowice, Zaborze.
Cały czas lasami. Jest czym oddychać. A grzyby i to dużo i to piękne w koszykach przy lasach.
Przeżywam katusze. Z drogi, z roweru, podczas jazdy patrzę na boki i szukam. Guzik, za szybko." title="Skałka zatrzymała nas" width="428" height="600" />
Skałka zatrzymała nas © anwi

Docieramy do cioteczki. Ku mojej radości, ma się nie najgorzej." title="Z cioteczką" width="600" height="488" />
Z cioteczką © anwi
Cel osiągnięty. Zarządzam odwrót okrężnymi drogami. Do 19:15 jeszcze sporo czasu i można jeszcze coś wykręcić. W Biskupicach miła niespodzianka! Położyli nowy asfalcik wzdłuż Białego Borku co pozwoliło złapać 62km/h.
To i mijanych szosowców dziwi. Uciekamy przed nimi przez Zrębice, Ciecierzyn do Olsztyna (dobrze że mieli jakiegoś marudera).
Na zakręcie w rynku olsztyńskim krótki popas pod parasolami w nowym ogródku na miejscu dawnej knajpy. " title="W Olsztynie" width="429" height="600" />
W Olsztynie © anwi

Żywiec oczywiście ale tylko na zdjęciu i czerwonym rowerowym przez Zieloną G.




komentarze
anwi
| 17:02 sobota, 19 września 2009 | linkuj Już nie mogę się doczekać kolejnego wpisu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]