krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Folwark Kamyk - pit stop Mini Orbity

  • DST 122.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 czerwca 2015 | dodano: 16.06.2015


Folwark Kamyk jest głównym sponsorem Mini Orbity 2015. To tu rozpoczniemy naszą coroczną, rowerową orbitę. Użyczy orbitowiczom gościny podczas 24 godzinnego okrążania Czewki. Po każdym stukilometrowym okrążeniu zaserwuje bufet. Będzie tu też działał depozyt dla orbitowiczów.

Folwark Kamyk
Folwark Kamyk © krzara

Chyba mnie pogięło. Zamiast szykować się do niedzielnego obiadu wyruszam o jedenastej na testową rundkę Mini Orbity. Trzyma jeszcze zmęczenie po wczorajszym, rowerowym rajdzie, na dworze 25 stopni w cieniu a gałęzie drzew kołyszą się we wszystkie strony od wszędobylskiego wiatru. Wyniku to ja dzisiaj nie zrobię. No cóż na Orbicie może będzie lepiej.  Pocieszam się, że dzisiaj kręcę bez plecaka, bez bagażnika, bez błotników. Właśnie tak jak widziałbym się na orbicie. Ubrany na krótko a z balastu tylko zestaw naprawczy w trójkącie pod ramą, dwa bidony i żelka/batony w kieszonce koszulki. Na początek luzackie 10 km do Folwarku w Kamyku zrobione w 26 minut. Od razu wyzerowanie licznika pod bramą Folwarku i rura na pętelkę. Kto sądzi, że te czekające nas setki to pikuś jest w błędzie. To nie jest trasa na bicie życiówek. Bliskość Czewki czyli olbrzymiego, kipiącego jądra Mini Orbity powoduje, że co rusz przyjdzie nam walczyć z krzyżówkami, zakrętami, przejazdami kolejowymi, rynkami małych miasteczek, psami i kotami wałęsającymi się po wioskach, nie wspominając o wzmożonym, weekendowym ruchu na drodze. Sama asfaltowa nawierzchnia jest na całej pętelce zupełnie znośna za wyjątkiem niebezpiecznych, głębokich, podłużnych rowków na drodze w okolicach Blachowni. Górek tylko kilka ale jak to wszystko pomnoży się przez pięć to cała pięćsetka wygląda nieciekawie wręcz groźnie. 
Coś tam po drodze  zapisałem, coś tam obliczyłem, jakieś fotki i po 4,5 godzinnej jeździe wjeżdżam na Folwark.

Folwark Kamyk wita
Folwark Kamyk wita © krzara

Uf, jak dobrze, że nie ma mowy o kolejnej rundce. Na Folwarku (godz.16) tłumy ale różnorodność stoisk rozbija obecnych. Dobry zespół gra i śpiewa na scenie. Każdy coś popija, pojada. Od słodyczy i ciast przez wędzonego pstrąga, pierogi, po gęsinę. Od wody mineralnej i soków przez herbatę, kawę po browary. Ku wielkiej radości spotykam gospodarza pana Zdzisława Bartelaka, który czujnym okiem dogląda interesu. Poznaje mnie i pyta o sprawy orbity. 
W planie mam godzinkę relaksu na Folwarku. Coś więc trzeba wszamać. Wybieram placki ziemniaczane i żywe piwko. O ile piwko leje się od razu to na placki muszę czekać piętnaście minut. Tu wszystko robi się od podstaw i akurat trzeba rozrobić ciasto.
Aparat w jedną dłoń, piwko w drugą i zaczynam buszować po Folwarku słuchając rytmicznych piosenek. Zobaczmy co tu jest.

Kuchnia Folwarku Kamyk
Kuchnia © krzara

Na słodko
Na słodko © krzara

Scena w Folwarku Kamyk
Scena © krzara

Oczko wodne na Folwarku Kamyk
Oczko wodne © krzara

Mini zoo na Folwarku Kamyk
Mini zoo © krzara

Dla pań i panów
Dla pań i panów © krzara

Nie zdradzę wszystkiego tylko polecam tu zajrzeć. Folwark to nietuzinkowa propozycja.




komentarze
krzara
| 19:02 wtorek, 16 czerwca 2015 | linkuj Tu ukłon w kierunku anwi. To Ona podsunęła mi pomysł Folwarku jako centralny pit stop tegorocznej orbity. Ja próbuję wcielić to w czyn.
Co do auta to przy Folwarku jest parking. Przemyślę sprawę parkingów zarówno przy Folwarku jak i przy Altanie Żywiec.
Skowronek
| 18:47 wtorek, 16 czerwca 2015 | linkuj Zapowiada się super:)) Fajnie to wymyśliłeś. A ciekawe czy będzie tam można zostawić auto?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dzaws
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]