krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Dębowcówką

Niedziela, 7 października 2012 | dodano: 07.10.2012

.


Takie miłe, zaskakujące obrazki zasługują na szczególne wyróżnienie mimo, że nie grzybobranie było naszym głównym celem. Jako niepoprawny optymista zakładałem jednak, że jadąc lasami w razie wysypu grzybów odpuścimy sobie kręcenie i spróbujemy nazbierać farsz na pierogi.

Wbijamy się w Dębowcówkę, ulubiony szlak rowerzystów. Bo to i przez cudne świerkowo-brzozowo-dębowe lasy, bo to i przez kilka atrakcji po drodze choćby hałdy nieczynnej kopalni Dębowiec, bo to i przez miejsca pamięci narodowej (polegli w obronie Września), bo to i na Poraj czyli największy wodny akwen pod Częstochową. Słowem troszkę inna odmiana Jury bez charakterystycznych, wapiennych ostańców. Tu pomykają ogniem rasowi bikerzy na góralach ale i kręcą niedzielni rowerzyści z dziećmi i dziadkami włącznie. Dzisiaj co drugi w kaloszach i koszykiem przy rowerze.
Szlak dobrze oznakowany niebieskimi rowerkami ale na dzień dobry wtopa.
Miejsce gdzie zaczyna się szlak czyli na Kręciwilku, południowej dzielnicy Częstochowy "niedooznakowane"


Niedoróbka - czyżby brakło środków na naniesienie szlaku "Dębowcówka" na tablicę?

500 metrów dalej

szlak wbija się w lasy.

Jest tak cudnie, że prawie każde miejsce kusi na grzybobranie a w planach odszukanie drugiej hałdy kopalni rudy żelaza Dębowiec.

Mijamy pierwszą, zwiedzaną nie tak dawno, która swoim porośniętym zboczem sięga lewej strony szlaku.


Ukryta w lesie i porośnięta drzewami hałda kopalni rudy żelaza "Dębowiec"

Kierujemy się dalej na poszukiwanie drugiej. Zjeżdżamy z Dębowcówki w zielony pieszy a tu piachu a piachu. Za to i grzybów więcej.


Napełniwszy plecak przyszłym farszem wracamy na Dębowcówkę i odnajdujemy drugą hałdę.
Gdy ją znajdujemy trzeba trochę po niej połazić.


Ciężkie, charakterystyczne bryły rudy żelaza.


Zgubił czapeczkę.


Tracą zieleń.


Przez żółć do brązu.


Ino patrzeć jak opadną.


w purpurze


W białym sąsiedztwie.


Muskane słońcem i wiatrem.


Pośród brył rud żelaza.

Powrót również Dębowcówką bo to i leśna cisza przerywana odgłosami ptactwa, bo to i leśne powietrze z żywiczno-grzybowym zapachem, bo to i ...
tu chciałem napisać "leśne trochę wyboiste dróżki" ale od dwóch tygodni, o zgrozo zamieniane w szerokie utwardzone autostrady. Unia prawdopodobnie robi z dzikich dróżek Dębowcówki równiutkie drogi przeciwpożarowe. Ja jestem na "NIE".


Dębowcówka Anno Domini 2012

wpis anwi




komentarze
kasik
| 18:17 niedziela, 14 października 2012 | linkuj Jeszcze rok temu ten szlak było widać na mapie. Ten bladoniebieski zmył się już niestety.
funio
| 22:36 czwartek, 11 października 2012 | linkuj Nastrojowo się zrobiło.Widzę że nawet Ty nie przejdziesz obojętnie obok pięknych kolorów jesieni:)
alistar
| 08:22 wtorek, 9 października 2012 | linkuj Najładniejsze liście: muskane słońcem i wiatrem :)
Fascynująco wyglądają bryły rudy żelaza. Dołączam je do kolekcji "Do znalezienia".

PS
Jakby z Poznania był mniejszy hektar, to pewnie byłoby paru chętnych, chcących wprosić się na te pierogi ;)
Kajman
| 09:47 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj Ja w lesie znajduję tylko muchomory, swoją drogą było tak sucho, że ludzie ściółkę przekopali:(
Tymoteuszka
| 08:28 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj Cisza, spokój, szum wiatru i gum, szelest liści - to jest to :)
anwi
| 12:03 niedziela, 7 października 2012 | linkuj No ślicznie, ale tych grzybów to starczyłoby na tonę pierogów mniej więcej.
rafik1000
| 11:55 niedziela, 7 października 2012 | linkuj Po takim opisie już mnie ciągnie na rower ale niestety pogoda nie nastraja do jazdy. A drogę nam naprawdę popsuli- a taka ładna była!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]