Dębowcówką
-
DST
46.00km
-
Teren
24.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
.
Takie miłe, zaskakujące obrazki zasługują na szczególne wyróżnienie mimo, że nie grzybobranie było naszym głównym celem. Jako niepoprawny optymista zakładałem jednak, że jadąc lasami w razie wysypu grzybów odpuścimy sobie kręcenie i spróbujemy nazbierać farsz na pierogi.
Wbijamy się w Dębowcówkę, ulubiony szlak rowerzystów. Bo to i przez cudne świerkowo-brzozowo-dębowe lasy, bo to i przez kilka atrakcji po drodze choćby hałdy nieczynnej kopalni Dębowiec, bo to i przez miejsca pamięci narodowej (polegli w obronie Września), bo to i na Poraj czyli największy wodny akwen pod Częstochową. Słowem troszkę inna odmiana Jury bez charakterystycznych, wapiennych ostańców. Tu pomykają ogniem rasowi bikerzy na góralach ale i kręcą niedzielni rowerzyści z dziećmi i dziadkami włącznie. Dzisiaj co drugi w kaloszach i koszykiem przy rowerze.
Szlak dobrze oznakowany niebieskimi rowerkami ale na dzień dobry wtopa.
Miejsce gdzie zaczyna się szlak czyli na Kręciwilku, południowej dzielnicy Częstochowy "niedooznakowane"
Niedoróbka - czyżby brakło środków na naniesienie szlaku "Dębowcówka" na tablicę?
500 metrów dalej
szlak wbija się w lasy.
Jest tak cudnie, że prawie każde miejsce kusi na grzybobranie a w planach odszukanie drugiej hałdy kopalni rudy żelaza Dębowiec.
Mijamy pierwszą, zwiedzaną nie tak dawno, która swoim porośniętym zboczem sięga lewej strony szlaku.
Ukryta w lesie i porośnięta drzewami hałda kopalni rudy żelaza "Dębowiec"
Kierujemy się dalej na poszukiwanie drugiej. Zjeżdżamy z Dębowcówki w zielony pieszy a tu piachu a piachu. Za to i grzybów więcej.
Napełniwszy plecak przyszłym farszem wracamy na Dębowcówkę i odnajdujemy drugą hałdę.
Gdy ją znajdujemy trzeba trochę po niej połazić.
Ciężkie, charakterystyczne bryły rudy żelaza.
Zgubił czapeczkę.
Tracą zieleń.
Przez żółć do brązu.
Ino patrzeć jak opadną.
w purpurze
W białym sąsiedztwie.
Muskane słońcem i wiatrem.
Pośród brył rud żelaza.
Powrót również Dębowcówką bo to i leśna cisza przerywana odgłosami ptactwa, bo to i leśne powietrze z żywiczno-grzybowym zapachem, bo to i ...
tu chciałem napisać "leśne trochę wyboiste dróżki" ale od dwóch tygodni, o zgrozo zamieniane w szerokie utwardzone autostrady. Unia prawdopodobnie robi z dzikich dróżek Dębowcówki równiutkie drogi przeciwpożarowe. Ja jestem na "NIE".
Dębowcówka Anno Domini 2012
wpis anwi
komentarze
Fascynująco wyglądają bryły rudy żelaza. Dołączam je do kolekcji "Do znalezienia".
PS
Jakby z Poznania był mniejszy hektar, to pewnie byłoby paru chętnych, chcących wprosić się na te pierogi ;)