krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Zabawa w speleologów - Jaskinie Kamieniołomu Prędziszów

Niedziela, 20 listopada 2011 | dodano: 21.11.2011

Powalczyłem wczoraj na Bełchatowskiej Piętnastce.
W nogach jeszcze zeszłotygodniowy maraton górski NW a tu ostre napieranie. Od połowy dystansu ból w obu łydkach i nogi jak z ołowiu. W takich okolicznościach czas jak na mnie zadowalający (1:15:43). Nawet finisz miałem sprinterski. No ale się narobiło.


Dzisiaj nie mogę chodzić. Widać bieganie to nie moja specjalność. Brak treningów. Łydki zbuntowały się. Ale jak się nie da chodzić to może da się jeździć?
Anwi była raczej "na tak" tym bardziej, że zaproponowałem coś czego jeszcze nie zwiedzała.
Po drodze ku nowej przygodzie zapragnąłem jednak zajrzeć na chwilkę do Kamieniołomu Prędziszów. Tu też moja noga jeszcze nie stała mimo, że to w granicach miasta.
No i jak tu zajrzałem to na tym się skończyło na dzisiaj. Cztery godziny ach i och. Plany diabli a może anioły wzięli. Podsunęły jaskinie.


Kamieniołom Prędziszów.


Ściana wyrobiska z otworem Jaskini Prędziszowskiej.


Za otworem Jaskini Prędziszowskiej.


Pierwsze metry korytarza Jaskini Prędziszowskiej.

Jaskinia od samego otworu ma przeróżne nacieki. Jest pozostałością jakiejś większej jaskini, którą rozwalono podczas eksploatacji kamieniołomu.
Nieprzygotowani do penetrowania jaskiń ograniczamy się tylko do podziwiania kilku metrów korytarza.
Kamieniołom dostarczał kamienia wapiennego potrzebnego do wytopu żelaza w piecach martenowskich Huty Bieruta (obecnie Huty Częstochowa). Dostarczał też budulca domów.
Buszujemy po zarośniętych wyrobiskach i szukamy amonitów. W końcu kierujemy się na szczyt kamienołomu.


.
Jedziemy ścieżką prowadzącą górą kamieniołomu.


Na ścieżce napotykamy głęboki, szczelinowy otwór.


Czyżby to był otwór Jaskini A.T.W.?

Kilkadziesiąt metrów dalej też na ścieżce kolejny ale tym razem malutki otwór.


Stawiam na to, że jest to otwór Jaskini Mysiej Otwór ma wymiary 0,3x0,6m

A to co?

Może gabinet dyrektora kamieniołomu? Trochę mały i obskurny ale z klimą.

Tego wszystkiego nie mieliśmy dzisiaj w planie. Miały być Skałki w Srocku. Wyszły jaskinie w Prędziszowie. Zostawiamy namierzone jaskinie Kamieniołomu Prędziszów i rozległe widoki z jego korony na Hutę Częstochowa. Na pewno będą wracać w naszych wypadach.




komentarze
Gość | 17:29 niedziela, 3 stycznia 2021 | linkuj Na początku wjazdu do kamieniołomu a raczej jakieś 100m wcześniej mamy po lewej stronie nasyp czy górkę ?Jest to górka najbardziej wysunięta na zachód i południe z niej widać i walcownię blach grubych i koksownię i jak poszukamy na szczycie górki to jest tam stary okop w kształcie litery L i na dłuższym zakończeniu jest okrągłe stanowisko wyłożone belkami drewnianymi chyba podkłady kolejowe i taka jak by prowadnica stalowa w około tego otworu domyślam się ze było to stanowisko jakiegoś CKM-u który konstrukcyjnie poruszał się po tej prowadnicy czyli mieliśmy ruch tego karabinu w około , a na końcu te krótszego odcinka L mamy ziemiankę wyłożoną podkładami kolejowymi sufit czyli dach też jest z podkładów kolejowych i chyba zasypany niewielką ilością ziemi czyli od góry porośnięty trawą byłem tam z parę lat temu nie pamiętam może 2017-18 r szkoda zę z GPS nie spisałem dokładnej lokalizacji to bym tu podał ale jak się pochodzi po tym wzgórku to myślę że każdy to znajdzie
Anwi | 20:08 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj To nie gabinet dyrektora lecz nora kwadratowej myszy.
krzara
| 20:11 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj Kajman, dzięki wycieczkom rowerowym nadrabiam zaległości w poznawaniu okolic rodzinnego miasta. A starczy tego na wiele kolejnych wyjazdów.
Co do amonitów to owszem wpadło nam kilka w ręce ale i w tej materii stajemy się wybredni więc zostały na miejscu.
Kajman
| 09:01 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj A to niespodzianka:)
Takie piękne miejsce i jeszcze nie zwiedzone:)
Znaleźliście amonity?
krzara
| 17:57 czwartek, 24 listopada 2011 | linkuj funio, no bo dziura dziurze nie równa.

Rafaello, oczywiście masz racje. Lepiej byłoby penetrować jaskinie w innych ciuchach bo to nie są Groty Łokietka czy Jaskinie Raj. Trzeba wkalkulować czołganie się i przeciskanie ciasnymi korytarzami. Ponieważ łączymy to z dojazdem na rowerze, cioramy się w ciuchach rowerowych. Wyjazd i pranie. Musimy to częściowo zmienić. Zdradzę, jednoczęściowy kombinezon uszyty czeka na pierwszą wyprawę.
Rafaello
| 05:59 czwartek, 24 listopada 2011 | linkuj Fajną pasję macie z tymi jaskiniami.Tylko w ciuchach rowerowych trochę ryzykowne to zwiedzanie tych jaskiń,mimo wszystko można gdzieś zahaczyć i zrobić dziurę.Może nie mam racji.
pozdrawiam:)
funio
| 23:25 środa, 23 listopada 2011 | linkuj Ty w każdą dziurę musisz wsadzić łapę!?;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iotaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]