Poczuć Góry Stołowe. Baza w Schronisku "PASTERKA"
-
DST
78.00km
-
Teren
30.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na tę okoliczność pozwoliłem sobie wydać jubileuszowy, piąty śpiewnik z serii strongmanów, „Strongman 2010 – Pasterka”
Nakład limitowany. Każdy z dziesięciu śpiewników zawierający 38 piosenek dostał kolejny numer od 001 do 010.
Idea corocznych, plenerowych spotkań saunowiczów z rodzinami i przyjaciółmi jak sądzę sprawdza się choć impreza wyraźnie zmienia charakter ze sportowopiwnej na piwnosportową. No cóż, widać duch sportu przegrywa z duchem biesiady towarzyskiej. Tym razem gospodarzem imprezy był Piotrek, nasz mistrz adventure`ów, włodarz schroniska Pasterka pod Strzelińcem Wielkim.
Najazd na Pasterkę dość liczny bo przeszło dwudziesto osobowy.
W planach wspólne, wieczorne biesiadowanie przy gitarach i piwku a za dnia wolna amerykanka. Pełen „niradharyzm”. Ja postawiłem na rowerowanie, bieganie i rolkowanie. To ostatnie nie wypaliło, chyba za sprawą psiej pogody w niedzielę i braku czasu.
Sobota od rana na siodełku. Pogoda super. Wyjeżdżamy razem z anwi
jedyną asfaltową drogą z Pasterki na Szosę Stu Zakrętów pomiędzy Radkowem a Karłowem. Kierujemy się czerwonym rowerowym do Pstrążnej. Droga cały czas prowadzi lasem. Na razie cieszą nas ukryte w lasach bardzo liczne, pojedyncze formy skalne, jakże inne niż ostańce Jury Krakowsko Częstochowskiej.
Przed Karłowem, na otwartej przestrzeni wyłania się
„mój” Szczeliniec. „Mój” bo wczoraj od Piotrka dowiedziałem się o Biegu na Szczeliniec rozgrywanym w ramach Czeskiego Pucharu w biegach pod górę i zamarzyłem sobie zdobyć go właśnie startując w tych zawodach.
Wiem, że dzisiejsza, całodzienna jazda w górach i wieczorna impreza odbiorą mi sporo sił ale przepuścić taką okazję? Szczeliniec robiłem już dwa razy na trasie adventure`ów MChS a więc wiem czym to pachnie. Ale to dopiero jutro. Teraz śmigamy do Pstrążnej
Jedna z wielu agrafek
Celowo odpuszczamy pobliskie atrakcje Kudowy aby zasmakować czeskich Gór Stołowych.
Granicę przekraczamy w Uhelne Doly i
zatrzymujemy się na kanapki z boczkiem przy maleńkiej, sympatycznej chatce na szlaku.
Dalej przez Żdarky do Hronova.
Hronov - uwielbiam czeskie kapele
Police - rynek
Wystawka grzybów przed witryną apteki
Broumovskie Steny - tu zostawiamy rowery i dalej z buta podejście do Kamiennej Bramy
Kamienna Brama
Zalew w Radkowie
komentarze