krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

I Mistrzostwa Polski w Biegu Pustynnym

Niedziela, 8 sierpnia 2010 | dodano: 08.08.2010

Szczerze? Jeden z lepszych moich startów. Dycha w całości po gęstych, kopnych piachach z kilkunastoma bardzo ostrymi podbiegami. Ale dobrze przygotowany byłem na to.


D – No, no. Widzę Krzara, że dałeś dzisiaj czadu.
krzara – Miło to słyszeć. Po cichu liczyłem na dobry wynik.
D – Czy 22 miejsce na 51, którzy ukończyli pustynną dychę to szczyt twoich możliwości?
krzara – To była pierwsza w moim życiu przymiarka do biegu po piachach. Biegając po plaży wybierałem zawsze twardy, mokry piasek przy falach. Tu wyboru nie było a miejscami, zwłaszcza na podbiegach i zbiegach zapadałeś się po łydki. Na szczęście dwumiesięczny trening przed zawodami zrobił swoje. Myślę, że za rok będę silniejszy.
D – Gdzie trenowałeś?
krzara – Trasę obmyślił Przemek (9ty na dychę), dobry biegacz. Na Siedlecką było zbyt daleko więc zaproponował polną, piaszczystą dróżkę od ulicy Bialskiej do Białej. Przyjeżdżaliśmy dwa razy w tygodniu wieczorkiem na rowerach, przywiązywaliśmy je do drzewa i biegaliśmy na bosaka po piaszczystych koleinach. Brali nas za głupów bo obok była utwardzona ścieżka. I tak z godzinkę w spokojnym tempie żeby przyzwyczaić i wzmocnić achillesy.
D – Na zawody też przyjechałeś na rowerku.
krzara – Jakżeby inaczej. Jako jedyni tzn. ja i Jurek przyjechaliśmy na Mistrzostwa Polski rowerami. Ogólnie dużo jeżdżę więc trzydzieści parę kilometrów potraktowałem jako rozgrzewkę.
D – Ale wróćmy do przygotowań. Widzę markowe ochraniacze na butach.
krzara – Za namową Przemka i Piotrka Hercoga mistrza adventure`ów postawiłem na profesjonalne rozwiązanie. Zakupiłem stuptuty. Trochę drogie bo 94zł za parę ale idealnie zabezpieczyły stopy przed piachem. Dziwię się pustynnym biegaczom, którzy lekceważą zgubny wpływ piachu na obtarcia i paznokcie. Są dwa sprawdzone rozwiązania. Pierwsze to ochraniacz mocowany rzepem na całym obwodzie buta. Drugie to ochraniacz nakładany na but i mocowany gumkami jak getry.
Ten pierwszy wariant wymaga przyszycia na stałe rzepa do buta. Ja wybrałem drugie rozwiązanie i dodatkowo zasłoniłem siateczki na czubkach butów.
D – A jakie wrażenia z trasy?
krzara – Nie było różowo. Piaskownica. Ale trasa przygotowana perfekcyjnie. Cudowna zmienna sceneria. Cztery pętle po 2,5km. Sporo stromych podbiegów i tyleż zbiegów. Na szczęście nie było upału. Stojąc na starcie miałem tętno 118. Przeraziłem się bo takie tętno to było na treningach. Adrenalina dała znać. Po starcie wskoczyłem na 158 i tak już bujałem się do końca zwiększając nieznacznie na podbiegach.
D – Były kryzysy?
krzara – Wręcz przeciwnie. Świetnie mi szło na stromych podbiegach i to utwierdzało mnie, że nogi i serducho wporzo. Gdy inni przechodzili do marszu ja spokojnie napierałem.
D – Widzę, że polubiłeś biegi.
krzara – Chyba żartujesz. Zawsze je nienawidziłem. Tyle fajnych rzeczy można w tym czasie robić. Biegacze to masochiści. Biegniesz przez las a mógłbyś szukać grzybów. Biegniesz ulicami miasta a tyle piwnych ogródków zaprasza. Biegniesz po górach a nie lepiej byłoby wolno delektować się widokami i kąpielami słonecznymi?
D – To o co ci właściwie chodzi w tych biegach? Na masochistę nie wyglądasz.
krzara – Wydaje mi się, że z tymi biegami u mnie to tak jak z badaniami kontrolnymi czy testami wydolnościowymi. Robisz je aby sprawdzić co ci nawala a co jeszcze całkiem nieźle funkcjonuje.Wynik prawdę ci powie. Drugi powód to możliwość bycia wśród ludzi aktywnych. Trzeci to oczekiwanie radości z sukcesu. Oczywiście na swoją miarę.
D – Twoje najbliższe plany?
krzara – 28 sierpnia, kolejny, czwarty już start razem z Tom7 w całodziennym Adventure Racing`u w Górach Stołowych. To dopiero jest wyzwanie! Bieg, rower, pływanie, rolki, mosty linowe, nawigacja… Rywalizacja zespołowa a to już inna bajka.
D – No to do zoba.
krzara - Siemka


Przedstartowy rytuał


Rewelacyjne stuptuty


Przed biegiem z Jurkiem (80), Przemkiem (129) i gen. Romanem Polko (1)


Ciężko


Tego (nr 198) wyprzedzę na mecie o 3min 22sek


napieramy


1:16:16 (206 lepszy o 4 sek)


Radość


Zawisły medale




komentarze
alistar
| 22:05 piątek, 20 sierpnia 2010 | linkuj ...no i Krzara przeleciał się po piachach :D
Gratulacje! :)
krzara
| 20:01 piątek, 13 sierpnia 2010 | linkuj Dzięki przyjaciele za graty. Miło z Waszej strony. No cóż podobno "nie swięci garnki lepią" więc sięgam po nowe wyzwania.
Yacek
| 07:13 piątek, 13 sierpnia 2010 | linkuj No Krzychu, ale się popisałeś. Gratki!
Kajman
| 22:01 czwartek, 12 sierpnia 2010 | linkuj Ho, ho, ho. Gratulacje:)
anwi
| 19:57 czwartek, 12 sierpnia 2010 | linkuj Gratulacje!
STi | 19:44 czwartek, 12 sierpnia 2010 | linkuj "Ogólnie dużo jeżdżę więc trzydzieści parę kilometrów potraktowałem jako rozgrzewkę" ... jesteś niesamowity :) Oby więcej tak pozytywnie zakręconych ludzi. Oczywiście gratuluję wyniku!
Kajman
| 00:05 poniedziałek, 9 sierpnia 2010 | linkuj Oj czekamy:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zemob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]