VI LO (11)- "Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę...."
-
DST
16.00km
-
Sprzęt DEMA Deor (skradziony w 2013)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dupa boli po trzytygodniowej przerwie. Znowu trzeba będzie ją uformować do siodełka.
Druga ważna sprawa to ubytek wielu, nawet kilkudziesięciu tysięcy kcal. Biegałem w Jakuszycach z pulsometrem. Dziennie 40 - 50km i w ciągu 4godz traciłem przeszło 2500kcal. Niby uzupełniałem to kilkoma żywcami ale to chyba za mało. Jem na okrągło bo cały czas czuję głód.
Ten dzisiejszy, wieczorny rowerek to wielka kicha. Wy to jeździcie sobie z jakimś ciekawym celem i ubarwiacie fotkami to to, to tamto. A ja po ciemku pomykam wzdłuż lini tramwajowej jak jakiś nocny tramwaj. Żeby było śmieszniej to zajęcia dzisiaj odwołano i po 8km pocałowałem klamkę zamkniętej sali. Może lepiej byłoby oglądać jak nasi "zdobywają" medal w skokach drużynowych na igrzyskach w Vancouver.
I trzecia ważna sprawa. Nie skończyłem jeszcze z biegówkami więc możecie spokojnie nie zaglądać na mój blog przez kolejne dwa tygodnie. I tak szalonego Kajmana już nie dogonię. Podpadam u Anwi, Niradharay i Alistar. Na pocieszenie pozostaje mi dojrzewające winio z dzikiej róży i pyszna nalewka z tarniny (Anwi, ja tylko dwa razy próbowałem czy nie psuje się).
Ale jak sobie zaśpiewałem Skaldów...a szło to jakoś tak..."Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja jeszcze z wiosną się roztańczę..." to wdzięczny jestem Osieckiej za wlanie we mnie i otuchy i wiary. Ona też chyba lubiła jeździć na rowerze. A ja też lubię tańczyć.
komentarze
Kocham jazdę na rowerze, ale nie jest to jedyna przyjemność w życiu i w żadnym wypadku nie należy rezygnować z innych. Prawdziwa wolność to nieliczenie się ze statystykami i traktowanie wzajemnego przeganiania się wyłącznie jako zabawę i motywator. Bądź sobą, takiego właśnie Cię lubimy :)))
To jest opis jednego dnia z naszego urlopu. Jak widzisz, nie ograniczamy się wyłącznie do roweru, choć w ten sposób nasze szanse na zajęcie czołowych miejsc w rankingach BS spadają na pysk ;P
No i jeszcze na zakończenie - zawsze możesz robić nocne zdjęcia tramwajów ;P U nas ich nie ma, więc z przyjemnością pooglądam.
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego biegania :)
Wiedząc co potrafisz, dogonisz mnie w mig:)
Z tym celem jeżdżenia, za to nie jest tak dobrze - przynajmniej u mnie; po prostu ciągnie na siodełko i tyle; a fotki faktycznie łatwiej w dzień produkować, ale nie jest to jedyna możliwość ;)
To Ty sobie, Krzara, biegaj, uzupełniaj straty energetyczne, a ja wspomnę Anwi, żeby miała oko i nos na tę nalewkę ;D