krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

"Triatlon" (8+8+8)

Niedziela, 10 stycznia 2010 | dodano: 10.01.2010

Bieg, rower, biegówki.
Promenadą do Laseku Aniołowskiego.
Temperatura - -1st
Niedziela zaczyna się nieciekawie. Wszystko oblodzone. Na dodatek zapowiadają opady deszczu. Nic tylko pomieszkać, zrobić lepszy obiad i pograć sobie na gitarze.
Na BS wyleciałem już chyba za pierwszą dwusetkę.
Kajman na pewno się cieszy że odpuściłem rower. Anwi, step by step, robi swoje. Dzisiaj nie mam sumienia proponować jej wyjazdu. Wogóle wkurza mnie to, że jeździ codziennie i to w każdych warunkach. Potem będę musiał ją gonić.
Ku mojej wielkiej radości do południa nie padało. No to może chociaż wyjdzie coś z buta? Należę do Klubu Zabieganych, w planach półmaraton więc wypada d... ruszyć.
Za oknem sypnęło śniegiem. No to dawaj do Lasku Aniołowskiego. Wyjdzie dobre 8km a potem obiad.
Kominiarka skutecznie ochraniała głowę i z kilometra na kilometr zaczęło mi się to coraz bardziej podobać. Jak się tak samemu biegnie to różne myśli przychodzą do głowy. Widząc dziewczynę fotografującą drzewa zagadałem i cyknęła mi zdjęcie.



Po kilkunastu minutach było drugie jak jechałem rowerem po tej samej trasie.



Nowa, kilkucentymetrowa warstwa śniegu skusiła mnie do jazdy na rowerze. Sypało dalej, czyli za jakieś pół godziny, jak skończę rowerek, można by przesiąść się na biegówki! A to już trąci mini triatlonem. I to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Taka okazja nie często się zdarza.
Mówisz i masz. To, że mieszkam na początku Promenady umożliwia mi takie zabawy. Dom jest wtedy przepakiem jak na ARach. Ciuchy te same do wszystkich trzech dyscyplin, więc prawie zero przebierania.
Pozostała jedna niewiadoma.
Kto zrobi zdjęcie na biegówkach? Głupio dzwonić po Anwi. Wyjdę na narcyza. A po za tym na pewno ma swoje niedzielne plany.
Należało się spieszyć bo zapadał zmrok a ścieżki w lesie ambitne.
Szybko zmieniłem buty, zrzuciłem mokrą kominiarkę, wychyliłem pół powerada i na pole z biegówkami. Sąsiad zaniemówił.
Jazda super. Trochę jestem już kumaty w doborze smarów więc i ślizg i odbicie wychodziło. I tym razem dopisało mi szczęście. Zagadałem do sympatycznej młodej pary z prośbą o uwiecznienie mojego kolejnego wygłupu. Nie odmówili.




PS
Aniu, przemiła dziewczyno, nie wiem jak Ty to zrobiłaś że wyszły tak świetne, profesjonalne zdjęcia. Tylko dwa strzały i to oba w dziesiątkę.
Z mojej strony trochę odwagi i wiary w ludzi. Z Twojej talent i dużo serca.
Dziękuję i gratuluję.

Kuba z dziewczyną - takimi gestami dajemy drugim miłe chwile życia. Dzięki.




komentarze
Yacek
| 10:12 sobota, 16 stycznia 2010 | linkuj No to już kupiłem a wczoraj pierwsza przejażdżka. Dzięki za info!
krzara
| 20:40 środa, 13 stycznia 2010 | linkuj Jacku, biegówki kupowałem i serwisuję u Przemka Kotasa w sklepie na mojej ulicy Kiedrzyńskiej (przy przejeździe kolejowym). Prowadzi sklep z rowerami i nartami oraz oba serwisy. Sam jest bardzo dobrym narciarzem biegowym, rowerzystą i biegaczem. Warto pogadać z nim i zapoznać się z ofertą.
Yacek
| 19:52 środa, 13 stycznia 2010 | linkuj O kurcze! Super sprawa taki wypad. Gratuluję! Mnie by się chyba nie chciało!
A tak a propos w najbliższym czasie kupuję biegówki. Jeździć za bardzo się nie da to zacznę biegać. A co!
Wiesz może gdzie w Czewie można kupić fajny sprzęt?
Ania | 14:46 poniedziałek, 11 stycznia 2010 | linkuj Cieszę się,że mogłam pomóc ;) w końcu ktoś docenił mój talent :P
krzara
| 20:15 niedziela, 10 stycznia 2010 | linkuj Piotrze, właśnie jestem u Iwony.
Oboje jesteśmy zasmuceni wiadomością o mamie Eli.
Sercem jesteśmy z Wami.
Kajman
| 20:06 niedziela, 10 stycznia 2010 | linkuj Ciekawy wpis. Jakoś dzisiaj nie mam siły niczym się cieszyć. Zmarła właśnie mama Eli a cudowną kobietą była.
Co do roweru to i tak jest w renowacji. Teraz masz dużą przewagę ale wszystko przed nami. Tak czy owak Cię dogonię
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]