krzara prowadzi tutaj blog rowerowy

krzara

Jezu, jak się cieszę!

Niedziela, 13 grudnia 2009 | dodano: 13.12.2009

Nic tylko
upić się ze szczęścia, posiedzieć trochę na laurach i zacząć snuć plany na 2010.
Pierwsza myśl jaka przychodzi do głowy to to, że dobrze byłoby wykręcić tyle samo.
Ale tam w głębi duszy coś podpowiada aby powalczyć o szóstkę. Może Pan Bucek znowu pomoże w chęciach i siłach do kręcenia. Może Anwi, rowerowy przyjaciel nie zmieni mnie jeszcze w nadchodzącym roku na lepszy model. Może krokodyle (Kajman i Niradhara) skutecznie będą mi sekundować w wyjazdach (raczej tak bo obiecałem bidon tego z czerwonej róży). A może nad morze. Od tego sporo km`ów przybędzie.
Jakby na to nie patrzeć, przy takiej opcji, 20% progresu, należałoby rower mieć zawsze w pogotowiu bo to już pachnie około stu wyjazdami w roku.
Brrrr…Masakra. Czy aby rower wytrzyma czwarty sezon?
A może

Nic tylko
potraktować sezon jako skończony, powiesić rower na kołku, posiedzieć trochę na laurach i zacząć przygotowywać się do biegówek. Przede mną tygodniowy trening na trasach biegowych w Jakuszycach i XXXIV Bieg Piastów. A 46 km to nie w kij dmuchał. Żaden ze mnie górol a tu i jeżdżę na góralu i narty mi w głowie. Widać w górach jest to co kocham. Nie powiem, udało mi się dołożyć i takim co od kolebeczki uczyli się jazdy na nartach. Dalej mnie to wciąga i na Piastach pewnie nie skończę.
Jakby na to nie patrzeć, przy takiej opcji, parę miesięcy popłynie radość z tych samych stron. Z gór, z leśnych i polnych ścieżek, tyle tylko że okrytych śnieżnym puchem.
Mmmm…Cudownie. Czy aby nie sprawić sobie nart treningowych??
A może

Nic tylko
uznać 5000 za szczyt swoich osiągnięć i możliwości alasportowych, posiedzieć trochę na laurach, pomyśleć o kupnie roweru trackingowego na 28`kach, o sakwach, gps`ie, dobrym aparacie fotograficznym i zapomnieć o kilometrach, prędkościach, zawodach. Marzą mi się wyprawy nad Bajkał, nad fiordy.
Jakby na to nie patrzeć, przy takiej opcji też wkurzasz się kichą, zerwanym łańcuchem, zajechanym blatem, zapieczoną linką, walniętym suportem, rozregulowaną przerzutką.
Eeee... Normalka. Czy aby tylko starczy kasy na naprawy?
A może

Nic tylko
przejść nad tym całym zamieszaniem do porządku dziennego, posiedzieć trochę na laurach i dalej tak jak do tej pory raz kręcić, raz nie kręcić. Czyli bawić się w to co w danej chwili nas kręci. A kręci mnie jeszcze wiele np. bieganie. Właściwie to nie tyle kręci co skręca. Powtarzam do znudzenia: nienawidzę biegania. Cały rok z tym walczę na różnych zawodach. Ostatnio nawet na dłuższych dystansach 10; 13; 15 km ale widzę że przynosi to odwrotny skutek. Złapałem się na tym że już myślę o półmaratonie.
Jakby na to nie patrzeć, przy takiej opcji tylko krok do ARów. Jak ja to lubię. Fundujesz sobie piorunujący, wielogodzinny mix. Rower, bieg, narty, wrotki, pływanie, wspinanie i inne dziwactwa z nawigacją.
Ufff... Masochizm . Czy aby nie kłuci się to z moim PESEL`em?
A może

Nic tylko
Show must go on.

PS
Fotografa przy tym niby nie było.




komentarze
Kajman
| 07:59 czwartek, 17 grudnia 2009 | linkuj Tak, to była też pasjonująca lektura ale nam na szczęście udało się znieść ten przedmiot i wywalić prowadzącego z uczelni:) Mało mnie wtedy nie wywalili za to, takie były czasy:)
krzara
| 21:35 środa, 16 grudnia 2009 | linkuj Na mnie lepiej niż Jaworski działały Podstawy filozofii marksistowskiej.
Kajman
| 23:58 wtorek, 15 grudnia 2009 | linkuj To miałeś jakiegoś dziwnego profesora. Nam też na polibudzie nasz kazał czytać niejakiego Jaworskiego i do dziś jak mam kłopoty ze snem to sięgam po tą pozycję. Działanie murowane, pół strony czytania wystarczy:)
krzara
| 21:13 wtorek, 15 grudnia 2009 | linkuj Podważamy prawa fizyki.
Profesor fizyki uczył nas na Polibudzie że w życiu nie ma nic bezinteresownego. Ponoć, nawet jak daje się dziewczynie kwiatka to kryje się za tym jakiś konkretny cel.
Kajman
| 11:40 wtorek, 15 grudnia 2009 | linkuj O kurcze:) Całkiem bezinteresownie:)
krzara
| 23:18 poniedziałek, 14 grudnia 2009 | linkuj Jeśli bezinteresownie to i piersiówka nalewki z tarniny jedzie do Kobiernic.
niradhara
| 19:14 poniedziałek, 14 grudnia 2009 | linkuj Będziemy Ci sekundować całkowicie bezinteresownie :)
Kajman
| 18:54 poniedziałek, 14 grudnia 2009 | linkuj Hm.... Ciekawe przemyślenia:) Trzymam za słowo z tym bidonem:)
krzara
| 19:54 niedziela, 13 grudnia 2009 | linkuj Kajman - Ty masz więcej
Grzechu - nie kryj się z tym że jeździsz
Niradhara - nawet w open z Tobą przegrywam
Anwi - pomogłaś mi w tym
anwi
| 15:38 niedziela, 13 grudnia 2009 | linkuj Oj, trzeba będzie to opić!
niradhara
| 15:31 niedziela, 13 grudnia 2009 | linkuj Cieszę się razem z Tobą :) Serdeczne gratulacje!
Grzesiek sauna | 13:39 niedziela, 13 grudnia 2009 | linkuj Gratuluję tej 5 na przodzie - niezły wyczyn:)). Pozdrawiam
Kajman
| 11:49 niedziela, 13 grudnia 2009 | linkuj 5000 przekroczone:) Gratulacje:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa apoto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]