Kosztowna pętelka
-
DST
120.00km
-
Sprzęt Author reflex
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, ciepło, wietrzyk, w miarę dobry dzień aby objechać trasę Mini Orbity, która chciałbym aby kręciła się również i w tym roku w lipcu.
Tegoroczną formułę Orbity trzeba dopasować do grasującej pandemii ale zakładam pozostawienie tej samej trasy chyba że drogowcy wyłączą jakieś odcinki.
Muszę to sprawdzić i monitorować. Ruszam po obiadku na Folwark do Kamyka. Tu odpalam Garmina i zaczynam setkę w lewo na Kłobuck.
Przed Poczesną przypadkowo dołącza do mnie znajomy i kręcimy razem. On na elektryku ale nie szaleje. Cały czas jedzie za mną.
Olsztyn, sześćdziesiąty kilometr, dojazd do ronda z kierunku Biskupic.
Wolno dojeżdżam do osobówki, która stoi przed przejściem dla pieszych. Dojeżdżając z zamiarem zatrzymania się obserwuję pojazdy wjeżdżające na rondo od Częstochowy mające pierwszeństwo. Gdy jestem pięć, może cztery metry przed osobówką, osobówka rusza bo ma wolną drogę i... nagle zatrzymuje się. Lekkie bum, lekkie wgniecenie tylnej klapy i lekkie uszkodzenie tylnej lampy.
Mandat, trudna próba dogadania się co do wysokości pokrycia szkody.
Dokończyłem trasę Mini Orbity. Mnie i szosówce nic się nie stało.
Cel wyjazdu osiągnąłem (wiem gdzie drogowcy działają) ale jakim kosztem.
Zrozumiałem, że powinienem mieć ubezpieczenie!
