Trzy nieudane podejścia do pstrąga
-
DST
110.00km
-
Teren
60.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie wiemy jak to się rozkręci.
Zaczynamy od zalewu w Ostrowach. Pełno wędkarzy na około zalewu. Łabędzie i kaczki nie mają gdzie wyjść na brzeg. Kryją się w szuwarach. Ta wędkarska dominacja wkurza. Wypadamy na Kużnicę, gdzie kiedyś trafiliśmy na pstrąga. Za wcześnie jednak na konkretny posiłek ale przystanek nad zacisznym, leśnym zakolem Kocinki, czemu nie.
Robimy druge, jak się okaże, też nieudane podejście do pstrąga. Tym razem w Prusicku. Aby odwlec czas posiłku wybieramy podjazd do Prusicka od tyłu, czerwonym pieszym. Tylko że gubimy szlak napotykając watażkę dziczków i słysząc głośne pomruki lochy.
Jednak nie ma tego złego co by.....
Pomknęliśmy prosto niebieskim rowerowym aż pod Zakrzów Szlachecki. Pytając o drogę dowiadujemy się że w pobliskich Jankowicach otwarcie smażalni nad zalewem. Promieniując z radości robimy trzecie, i jak się znowu okaże nieudane podejście do pstrąga. Zbyt wielu gości okupuje nowy obiekt. Pozostajemy przy lanym, ciekawej rozmowie z tubylcem i widokach na zalew z pompownią dla elektrowni Bełchatów. I co dalej? Najbliższy most na Warcie(poniosło nas aż pod trasę ,sorry) w Łęgu, Kruszyna i świetny czerwony pieszy aż do samego Mstowa. Tu zdrowaśka pod Klasztorem w Wancerzowie i rura asfaltem do domu." title="A może tam będzie?" width="404" height="600" />
A może tam będzie?© anwi